Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Piotr Geise

Jeden z tzw. klasyków materializmu dialektycznego wieszczył, że nad Europą krąży widmo komunizmu, co jakiś czas później się zmaterializowało. Można by to sparafrazować – wszak dwóch z owych brodatych klasyków było Niemcami – iż widmo katastrofy krąży nad Berlinem, a konkretnie nad budową nowego lotniska w miejscu starego Shönefeld. Póki co, jedyne co wiadomo z całą pewnością na temat nowego berlińskiego lotniska jest to, że nie wiadomo kiedy jego budowa się zakończy. Nie wcześniej niż w sierpniu br. zostanie podany kolejny termin oddania lotniska do użytku. Już teraz pisze się, że może to być nawet rok 2015.

Kierownictwo spółki zarządzającej berlińskimi lotniskami nie potrafi dziś podać nawet przybliżonej daty oddania nowego lotniska BER. Po kilku datach podawanych z dokładnością do jednego dnia, teraz oficjalne informacje mówią, że w sierpniu br. zostanie podany kolejny spodziewany termin oddania inwestycji. Atmosfera wokół budowy gęstnieje wskutek nowych doniesień i po kompromitujących wpadkach. Z budowy zaczynają uciekać specjaliści, a na ich miejsce nie chcą przychodzić nowi. Jak pisze niemiecka prasa, nikt nie chce pracować w zadżumionym środowisku / Zdjęcie: Grzegorz Sobczak

Przeglądając niemiecką prasę można odnieść wrażenie, że dzień bez artykułu prasowego dotyczącego nowego berlińskiego lotniska powinno się uznać za stracony. Tylko w jednym berlińskim dzienniku – Tagesspiegel – między listopadem 2012 a połową lutego 2013 ukazało się… 70 różnej wielkości artykułów na temat budowy lotniska w Berlinie, z czego w samym tylko wydaniu z 17 stycznia było ich w sumie 7 (reportaże, felietony, komentarze…)! Dla jasności, wspomniana gazeta nie należy do goniących za tanią sensacją.

Wiadomości napływające z placu budowy są jakby żywcem wyjęte z Latającego cyrku Monty Pythona, z tą tylko różnicą, że tam była to ekranowa groteska, a tu jest ponura rzeczywistość, i to w Niemczech, a nie w jakiejś południowoamerykańskiej republice bananowej!

Berlińska prasa informuje o coraz to nowo wykrytych usterkach. Nie działa zasilanie systemu oświetlenia w razie zadymienia. Znaleziono wady instalacji oddymiania hali odbioru bagażu, maszynowni i szybów wind. Wady ma automatyka systemu bezpieczeństwa. Nie działają prawidłowo drzwi przeciwpożarowe i instalacja zraszająca. Na stalowych stropach i konstrukcjach nośnych brakuje ognioodpornej warstwy ochronnej. Prócz tego wadliwy jest system oznakowania przeciwpożarowego, brak licznej dokumentacji technicznej, szczególnie odnośnie systemu przeciwpożarowego. Co więcej, niektóre wcześniejsze dokumenty odbioru technicznego gotowych części obiektu utraciły swą ważność, a przy licznych poprawkach budowlanych oznacza to ponowny odbiór techniczny. 60-kilometrowa instalacja chłodnicza nie ma odpowiedniej izolacji na całej długości, izolowane są tylko te części, które znajdują się w kanałach instalacji, części biegnące w ścianach lub stropie nie zostały zaizolowane. Z tego też powodu nie jest pewne, czy trzeba będzie burzyć wewnętrzne ściany obiektu. Okazało się również, że systemy przeciwpożarowe w terminalu pasażerskim i w mieszczącej się pod nim stacji kolejowej nie mogą ze sobą współpracować. W terminalu na posadzki nie wylano ostatniej warstwy zabezpieczającej, a zezwolono tam na ruch pojazdów kołowych, co spowodowało jej popękanie. Wiadomość, która ukazała się w wigilię ub.r., na pozór brzmi jak primaaprilisowy żart. Otóż schody ruchome prowadzące z terminalu pasażerskiego do znajdującego się pod nim dworca kolejowego są… za krótkie (sic!). Zaś instalacja wentylacji jest nieszczelna, co podczas intensywnych opadów deszczu, przy niekorzystnym wietrze spowoduje, że zachodnia fasada terminalu jak i podziemny dworzec zostaną zalane.


Skrzydlata Polska - 03/2013
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.