Na przełomie 2013/2014 ma zostać podpisany wart 1,25 mld koron (190 mln zł) kontrakt na nową broń strzelecką dla armii czeskiej.
W grudniu zakończy się pierwsza faza przezbrajania czeskich sił zbrojnych w nową broń strzelecką. Dlatego na przełomie 2013/2014 planowane jest podpisanie kolejnego kontraktu, który byłby drugim i końcowym etapem zastąpienia starszych konstrukcji do rosyjskiej amunicji nowymi wzorami uzbrojenia, zasilanymi nabojami standardu NATO (Nowa broń dla ACR, 2012-08-08).
Armada Ceske Republiky (ACR) chce pozyskać ponad 9,7 tys. 5,56-mm karabinków i subkarabinków CZ 805 BREN A1 i A2, blisko 500 9-mm pistoletów maszynowych CZ Scorpion EVO 3A1 i ponad 7 tys. 9-mm pistoletów CZ 75 SP-01 Phantom za około 1,25 mld koron (190 mln zł).
Podczas pierwszej fazy armia kupiła 6687 karabinki BREN A1, 1250 subkarabinków BREN A2, 397 granatników CZ 805 G1 wraz z akcesoriami i amunicją za 1,2 mld koron (180 mln zł). Uzupełniał to drugi kontrakt na 5570 CZ 75 SP-01 Phantom i 572 CZ Scorpion EVO3A1 za 128,9 mln koron (19,63 mln zł).
Według wiceministra obrony Daniela Kostovala, czeskie siły zbrojne płaciły 78 tys. koron (11 900 zł) za jeden karabinek CZ 805 BREN z akcesoriami, 44 tys. koron (6 700 zł) za pistolet maszynowy CZ Scorpion EVO 3A1 i 13 tys. koron (2 000 zł) za pistolet samopowtarzalny CZ 75 SP-01 Phantom.
Ponadto w lipcu dostarczono do praskiej Straży Zamkowej (Hradni Straz) 18 powtarzalnych karabinów wyborowych CZ 750 Sniper z dodatkowym wyposażeniem (m.in. czterema laserami do kalibracji celowników optycznych MBS-1 AA) za 6,457 mln koron (985 tys. zł). Daje to 358 tys. koron (54,6 tys. zł) za broń z osprzętem. Zastąpiły one w Straży samopowtarzalne rosyjskie karabiny Dragunowa (SWD) do amunicji 7,62 mm x 54R. Zakupy zostały zlecone jeszcze za poprzedniego prezydenta Czech, Vaclava Klausa.
Nadal nierozstrzygnięty pozostaje kontrakt na dostawy 238 samopowtarzalnych karabinów wyborowych do amunicji 7,62 mm x 51 NATO, które mają zastąpić rosyjskie SWD. Na zakup zarezerwowano 120 mln koron (18,28 mln zł), co oznacza, że każdy z wyposażeniem dodatkowym (dwójnóg, celownik optyczny 3,5-10x, mini-kolimator, przystawka noktowizyjna, zapasowa lufa, przyrządy do czyszczenia i konserwacji broni, pas nośny, zapasowe magazynki, torby transportowe, skrzynie transportowe) wyceniono na 504 tys. koron (76,8 tys. zł).
Wyjątkowo dziwne są wymagania na poszczególne komponenty broni np. celownik kolimatorowy o masie do 160 g (później poprawiono to na 260 g, bowiem tak lekkich celowników nie było) musi być zasilany z baterii 1,5-woltowej, co eliminuje wielu potencjalnych konkurentów. Bardzo ściśle określono powiększenie optyki na 3,5-10x, jak też wymuszono zasilanie z magazynków kompatybilnych z karabinem ArmaLite AR-10 II generacji. Lufa musi być długości 457-510 mm, natomiast niezawodność zakłada się niższą, niż starego SWD czy karabinka vz. 58 na poziomie 1 zacięcia na 200 oddanych strzałów. I jeden z najbardziej kuriozalnych zapisów, to że masa systemu celowniczego z kolimatorem nie może przekroczyć 1,1 kg.
W międzyczasie w zakładach CZ prowadzone są prace nad przystosowaniem karabinka CZ 805 BREN do amunicji 7,62 mm x 51. Ma to być odpowiedź na zapotrzebowanie armii na broń samopowtarzalną tego kalibru, ale jednocześnie uzupełnienie oferty o karabin automatyczny, podobnie jak to ma miejsce w przypadku rodziny FN SCAR-L i SCAR-H czy H&K HK416 i HK417. Co więcej, broń pierwotnie planowano do tej amunicji, stąd komory zamkowe zostały zaprojektowane z zapasem.
W Czechach kończy się też dopracowywanie wielokalibrowego – dostosowanego do naboju 5,56 mm x 45 i 7,62 mm x 39 karabinka CZ 807 BREN. Jest on rozwijany pod kątem indyjskiego przetargu na dostawy 66 tys. karabinków nazwanych MCR (Multi Calibre Rifle). Rywalizuje tam z bronią amerykańską Colt CM901 i SIG Sauer SIG516, izraelską IWI Galil ACE i włoską Beretta ARX 160. Zwycięzca ma zagwarantowaną też dostawę kolejnych 100 tys., wytwarzanych na licencji już na miejscu w Indiach. Przy czym indyjskie siły zbrojne zainteresowane są nawet milionem takich karabinków.