Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Awaryjne chorwackie MiG-21

Lotnictwo wojskowe, 08 sierpnia 2014

W 19. rocznicę ostatniej dużej bitwy chorwackiej wojny niepodległościowej z lat 1991-1995, doszło do dwóch incydentów z udziałem myśliwców MiG-21 wojsk lotniczych tego państwa. W obu przypadkach za sterami samolotów siedział ten sam pilot.

Rozbity pod Zagrzebiem MiG-21bisD (121), jako zaledwie jeden z trzech chorwackich MiG-21 nie został włączony do prowadzonego na Ukrainie programu modernizacyjnego. Zgodnie z planem, samolot powinien zostać wycofany ze służby 22 grudnia 2013, jednak opóźnienia w dostawie modernizowanych maszyn, zmusiły Chorwatów do utrzymania go i kolejnego (nr 122) w służbie przez kolejne pół roku. Do lata br., obydwie maszyny służyły jako para dyżurna, stacjonując na lotnisku w Zagrzebiu. Feralny 121 miał zostać skreślony ze stanu sił zbrojnych 15 sierpnia

Jednym z elementów zaplanowanych na 5 sierpnia uroczystości upamiętniających przeprowadzoną w dniach 4-7 sierpnia 1995 Operację Piorun (Operacija Oluja), była wystawa sprzętu lotniczego, w tym myśliwskich MiG-21 Hrvatsko Ratno Zrakoplowstwo i Protizracna Obrana (HRZiPO, wojsk lotniczych i obrony powietrznej Chorwacji) na terenie lotniska w Zemunik na zachodzie kraju. Pięć samolotów HRZiPO w składzie: jeden dwumiejscowy MiG-21UMD (nr boczny 165), trzy jednomiejscowe ex-jemeńskie MiG-21bis (131, 133, 135) – wszystkie cztery przeszły niedawno przegląd i modernizację na Ukrainie (Pierwsze zmodernizowane chorwackie MiGi-21bis , 2014-05-12) – oraz jeden niemodernizowany i przygotowywany do wycofania ze służby MiG-21bisD (121), wystartowało o 09:15 czasu miejscowego o lotniska Zagrzeb-Pleso w centrum kraju i skierowało się w stronę Zemunik.

W ramach uroczystości z okazji 19. rocznicy Operacji Piorun (Operacija Oluja), 5 samolotów myśliwskich MiG-21 wojsk lotniczych Chorwacji wystawiono na płycie lotniska w Zemunik na zachodzie kraju. Dwa spośród nich, ex jemeński MiG-21bis (131), który kilka miesięcy wcześniej przeszedł modernizację na Ukrainie oraz towarzyszący mu MiG-21bisD (121), odleciały po kilku godzinach do Zagrzebia, skąd miały pełnić dyżur w ramach systemu ochrony przestrzeni powietrznej Chorwacji

Do pierwszego z incydentów doszło, gdy pilotowany przez pułkownika Stanko Hrženjaka MiG-21bis (135), zaczął podchodzić do lądowania w Zemunik. Podczas wysuwania podwozia, zablokowała się lewa goleń główna samolotu. Pilot postanowił powtórzyć całą procedurę, chowając podwozie we wnęki kadłuba, po czym ponownie uruchamiając mechanizm jego wysunięcia. Tym razem wszystkie golenie ustawiły się w odpowiedniej pozycji, dzięki czemu płk. Hrženjak mógł bezpiecznie wylądować, a sam samolot został wystawiony razem z innymi MiGami na płycie lotniska dla zwiedzających.

Po południu, dwa z MiGów miały odlecieć z powrotem do Zagrzebia, by rozpocząć dyżur w ramach systemu ochrony chorwackiej przestrzeni powietrznej. Jako, że zgodnie z procedurą, feralny 135 musiał przejść przegląd, płk. Hrženjak usiadł za sterami przestarzałego i niesprawnego technicznie 121, który w parze z 131 wystartował o 14:15 czasu lokalnego w kierunku stolicy kraju. Nie wiadomo, dlaczego pilot nie wyleciał na trzecim z jednomiejscowych ex jemeńskich MiGów, o nr. 133.

Dwadzieścia minut po starcie, gdy oba samoloty zbliżały się do lotniska w Pleso, płk. Hrženjak otrzymał informację z komputera pokładowego o awarii głównego układu hydraulicznego swojego samolotu, skutkiem czego pilot nie mógł wysunąć prawego golenia podwozia głównego. Postępując zgodnie z przyjętą procedurą, udało mu się ostatecznie wysunąć feralną goleń – posiłkując się awaryjnym układem hydraulicznym – co potwierdził kontroler z wieży kontroli ruchu lotniczego oraz pilot towarzyszącego MiG-21bis (131).

Podczas zbliżania się do lotniska Zagrzeb-Pleso, pilotujący MiG-21bisD (121) pułkownik Stanko Hrženjak – pilot z 25-letnim stażem, który wylatał 1400 h – dwukrotnie informował o awarii układu hydraulicznego samolotu. Następująca po drugiej z nich eksplozja silnika oraz pożar tylnej części płatowca, zmusiły pilota do katapultowania się. Wcześniej zdążył on nakierować samolot na tereny niezamieszkałe pod miastem, gdzie maszyna ostatecznie rozbiła się, stając w ogniu

W czasie, gdy płk. Hrženjak kontynuował podchodzenie do lądowania w Zagrzebiu, pojawiła się informacja o awarii tym razem obu – głównego i awaryjnego – układów hydraulicznych. Chwilę potem, gdy samolot znajdował się 500 m nad ziemią, doszło do eksplozji silnika. Powstały w jej wyniku ogień, zaczął momentalnie obejmować tylną część maszyny. W kokpicie pilota pojawił się dym.

Rezygnując z próby awaryjnego lądowania, pilot katapultował się na wysokości 200 m nad ziemią. Kilka sekund później jego samolot rozbił się o ziemię, momentalnie stając w płomieniach. Do zdarzenia doszło 3 km od płyty lotniska w Zagrzebiu i około 10 km na południe od samej stolicy. Pilot zdołał bezpiecznie wylądować, nie odnosząc większych obrażeń. Jego stan był na tyle dobry, że wziął on udział w specjalnej konferencji prasowej zorganizowanej przez ministerstwo obrony.

Na podstawie informacji Igora Bozinovskiego. Więcej na temat wypadku chorwackiego MiG-21bisD (121) we wrześniowym numerze RAPORT-wto


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.