Przedstawiciele EADS i Airbus Military poinformowali w piątek, że dostawy pierwszych samolotów transportowych A400M nastąpią nie wcześniej, niż 3 lata po oblocie. Nie podano jednak jego terminu.
Kiedy w 2003 siedem państw NATO podpisywało umowę o zakupie samolotów, zakładano, że pierwsze A400M trafią do odbiorców w 2009. Pod koniec 2007 przedstawiciele producenta poinformowali jednak oficjalnie o problemach z silnikami turbowałowymi TP400-D6, budowanymi przez międzynarodowe konsorcjum EuroProp International (Rolls-Royce, Snecma Moteurs, MTU Aero Engines i Industria deTurbopropulsores, oraz producent śmigła FH386 - Ratier-Figeac). Wtedy jednak mówiono o finalnym opóźnieniu, rzędu 6-12 miesięcy (zobacz: Program A400M opóźniony o ponad pół roku).
Jeszcze w czerwcu ubiegłym roku, w czasie ceremonii roll-out pierwszego A400M, oficjalnie utrzymywano, że dostawy rozpoczną się w kwietniu 2010, pół roku po wcześniej zakładanym terminie. Po kilku miesiącach przesunięto ten termin na październik. Kiedy jednak okazało się, że EuroProp musi przekonstruować sprężarkę wysokiego ciśnienia, zaś Airbus nie może sobie poradzić z oprogramowaniem układu FADEC, stało się jasnym, że program zanotuje o wiele większe opóźnienie.
Wrażenie to potęgował fakt, że lot testowego C-130, z zamontowanym silnikiem A400M, odbył się dopiero w ubiegłym miesiącu (zobacz: Pierwszy lot silnika TP400), a Airbus by zmuszony najpierw spowolnić, a potem całkowicie przerwać prace przy montażu płatowców nowych samolotów transportowych. Niewiadomą pozostawała tylko wielkość opóźnienia.
W ciągu ostatnich miesięcy przedstawiciele EADS oraz Airbusa odmawiali podawania dat, koncentrując się na unikaniu kar umownych i wywieraniu presji na opłacające program rządy, by zgodziły się na opóźnienia i ewentualne dofinansowanie - producent płaci za rozwój konstrukcji z własnych środków. Zaliczka w wysokości 1,4 mld Euro, została już dawno wydana (koszt całego programu, wraz z dostawą 192 samolotów dla 9 państw, szacowano początkowo na 20 mld USD).
W piątek przedstawiciele EADS i Airbusa poinformowali, że w trakcie rozmów z europejską agencją współpracy zbrojeniowej OCCAR, przedstawili podstawy nowego, stabilnego planu dostaw. Zakłada on, że pierwsze samoloty trafią do odbiorców 3 lata po oblocie. Na razie nie określono, kiedy ma on nastąpić. W związku z tym, nawet, jeżeli dojdzie do tego w tym roku, całkowite opóźnienie programu wyniesie nie mniej, niż 3 lata. Negocjacje z OCCAR dotyczą również kwestii finansowych. Na razie nie ujawniono ich szczegółów.