Walczący o dalsze zamówienia na samoloty wielozadaniowe F-22 producent ujawnił część ich dotychczas tajnych parametrów.
Parametr najważniejszy dla samolotów klasy stealth - skuteczna powierzchnia odbicia sygnału radiolokacyjnego - jest, zdaniem Lockheed Martina, lepszy od wymagań zamawiającego. Udało się uzyskać poziom jednostkowy równy -40dB/m2, co odpowiada stalowej kulce do gry (marbles) o średnicy 1-2 cm. Dla porównania - dla konkurującego o pieniądze USAF F-35 (Samounicestwienie USAF? ) parametr ten wynosi -30dB/m2, co odpowiada wielkości piłki golfowej.
Wymagana prędkość przelotowa bez użycia dopalacza wynosiła Ma1,5. Konstruktorom F-22 udało się osiągnąć prędkość Ma1,78. Lepsze o kilka procent jest także uzyskiwane przez samolot przyspieszenie.
Z kolei pułap dynamiczny F-22 bez dopalacza sięga 15 km. Z dopalaczem udało się osiągnąć wysokość nawet 22 km. Taki wynik osiągnięto w czasie ćwiczeń na Alasce, gdzie F-22 operują z bazy Elmendorf.
Zbudowany przez Northrop Grummana i Raytheona radiolokator AN/APG-77 z aktywnie skanowaną anteną (AESA) ma efektywny zasięg równy 210 km wobec wymaganych 200 km. Dodatkowe 10 km może - według producenta - dać myśliwcowi decydującą o zwycięstwie przewagę w walce powietrznej.
Lockheed Martin zwraca też uwagę, że F-22 jest relatywnie tani. Jego cena jednostkowa bez uwzględnienia kosztów prac rozwojowych wynosi ok. 145 mln USD, podczas gdy pierwsze produkcyjne F-35, reklamowane pierwotnie jako tanie myśliwce, które miały zastąpić F-16 (F-35: drogo, głośno, ciasno), są oferowane po blisko 200 mln USD (Izrael chce 75 egz. F-35). Dopiero gdy liczba wyprodukowanych F-35 przekroczy 500, ich cena może spaść do ok. 100 mln USD. Warto w tym miejscu zauważyć, że dla potencjalnych klientów wszystkie te kwoty połączone z narzucanymi przez USA warunkami dostaw są kuriozalne, znacznie przekraczając ich możliwości finansowe (Tokio rezygnuje z F-22).
Ostatecznym argumentem za kontynuowaniem produkcji F-22 (i być może - w konsekwencji - rezygnacji z F-35...) ma być jego efektywność bojowa. Według analityków Lockheed Martina i USAF stosunek strat w walce z rosyjskimi MiG-29 i Su-27 wynosiłby w wypadku F-22 aż 30 do 1. Dla F-35 ten współczynnik wynosi zaledwie 3 do 1, a dla współcześnie używanych myśliwców F-16, F/A-18 i F-15 oscyluje w okolicach 1:1. Jeden z analityków australijskich opowiadających się za rezygnacją z zakupu F-35 na rzecz F-22 porównuje ten pierwszy samolot ze skuterem napędzanym silnikiem o pojemności 50 cm3, podczas gdy F-22 to rasowy motocykl...