Po kilku kolejnych odroczeniach startu amerykański wahadłowiec Discovery poleciał wreszcie w kierunku międzynarodowej stacji kosmicznej (ISS).
Pierwotnie wahadłowiec miał wystartować 12 lutego (Discovery znowu nie wystartował). Ostatecznie start nastąpił wczoraj o 19:43 czasu lokalnego (dziś o 0:43 czasu polskiego).
Ponad miesięczne opóźnienie startu oznacza, że misja Discovery musi być skrócona o jeden dzień. Nie odbędzie się w związku z tym jedno z czterech wyjść astronautów w przestrzeń kosmiczną. 26 marca ma bowiem wystartować rosyjski Sojuz z kolejną zmianą załogi ISS. Do tego czasu wahadłowiec musi odcumować od stacji.
Zdjęcie: NASA