Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Boeing płaci, Lockheed inkasuje

Lotnictwo wojskowe, Przemysł zbrojeniowy, Strategia i polityka, 19 czerwca 2009

Boeing zdecydował się samodzielnie sfinansować rozwój F-15E Silent Eagle. W tym samym czasie komisja sił zbrojnych senatu pozytywnie zaopiniowała zakup dodatkowych 12 egz. F-22A.


Boeing realizuje ostatnie, eksportowe kontrakty na dostawy F-15. Tworzenie modelu Silent Eagle, jest próbą przedłużenia istnienia linii produkcyjnej. Ostatnia propozycja senatu, może jednak drastycznie zmniejszyć szanse nowej wersji piętnastki. Takie kraje, jak Arabia Saudyjska czy Izrael - potencjalni odbiorcy maszyny - będą bardziej zainteresowani Raportem. Tymczasem szanse na powstanie jego wersji eksportowej rosną, wraz z możliwością przedłużenia istnienia linii produkcyjnej na potrzeby USAF / Zdjęcie: Boeing

W marcu Boeing przedstawił makietę F-15E, samolotu zmodernizowanego pod kątem zmniejszenia powierzchni odbicia radarowego (zobacz: Stealth dla ubogich?). Według udostępnionych wówczas informacji, producent poszukiwał partnerów, do współfinansowania projektu. Sam nie chciał ponosić całego ryzyka, związanego z przedsięwzięciem. W praktyce oznaczało to poszukiwanie klienta, z grona z państw-użytkowników F-15.

14 czerwca przedstawiciele koncernu poinformowali jednak, że zdecydowali się opłacić prace badawczo-rozwojowe ze środków własnych. Oświadczenie wydano na Le Bourget, licząc na zainteresowanie potencjalnych odbiorców. Oblot samolotu planowany jest na 3. kwartał 2010.

Tymczasem 17 czerwca członkowie komisji sił zbrojnych Kongresu USA zdecydowali się wyasygnować z najbliższego budżetu Pentagonu 369 mln USD, na zaliczkę do budowy 12 F-22A Lockheed Martina. Program tego samolotu, według założeń administracji Baracka Obamy, miał zostać zakończony w przyszłym roku, po wyprodukowaniu 187 egz. (zobacz: Pentagon ogłosił projekt budżetu na 2010). Choć propozycja komisji będzie musiała jeszcze zostać przyjęta w ogólnym głosowaniu, z reguły jej wnioski są już wynikiem międzypartyjnego konsensusu, a co za tym idzie - można mówić o wysokim prawdopodobieństwie kontynuowania programu.

Decyzja może być związana z zainteresowaniem Japonii zubożoną wersją Raptorów. Tokio wykazuje determinację, w kilkuletnich już próbach pozyskania tych maszyn. Nie odrzuciło nawet zapowiedzi, że będzie musiało finansować rozwój eksportowej wersji F-22, co może drastycznie podnieść cenę jednostkową (zobacz: 250 mln USD za F-22 dla Japonii). Ewentualny kontrakt na 40-60 samolotów wymaga jednak utrzymania linii produkcyjnej w zakładach Lockheed Martina. I prawdopodobnie pod tym kątem należy postrzegać ostatnią decyzję senackiej komisji sił zbrojnych.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.