Europejski Airbus zebrał na salonie w Le Bourget zamówienia na 58 samolotów. Amerykański Boeing zaledwie na 2.
O względnym sukcesie Airbusa poinformował jego dyrektor handlowy, John Leahy. Wartość podpisanych na podparyskiej imprezie kontraktów wyniosła 6,4 mld USD, a razem z opcjami (w sumie 127 samolotów) dwa razy więcej - 12,9 mld USD. Tymczasem 2 samoloty (737 dla MC Aviation Partners), na które zamówienia uzyskał Boeing są warte zaledwie 153 mln USD...
Na poprzednim salonie, 2 lata temu, oba wiodące koncerny podpisały kontrakty na 507 samolotów wartych ponad 100 mld USD. W ubiegłym roku w Farnborough Airbus podpisał kontrakty na 247 samolotów wartych 38,7 mld USD, a Boeing na 197 samolotów o wartości 23,1 mld USD (Farnborough: Airbus - 247, Boeing - 197(?)). Spadek spowodowany światowym kryzysem ekonomicznym jest więc ogromny.
Do tej pory Airbus uzyskał zamówienia na jedynie 69 samolotów netto (czyli odejmując rezygnacje z wcześniejszych zamówień). Boeing na zaledwie 10 (zamówienia na 76 samolotów przy rezygnacji z 66).
Airbus przewiduje, że w całym roku 2009 uzyska zamówienia na 300 samolotów. W tym samym czasie dostarczy 483 nowych maszyn. Zdaniem Leahy'ego, powrót do przewagi nowych zamówień nad realizowaną produkcją nastąpi zapewne już w przyszłym roku.
Tegoroczny spadek przewozów pasażerskich wyniesie - według przewidywań IATA - 8%. Linie lotnicze przewiozą 2,06 mld pasażerów. Ich łączne straty sięgną nawet 9 mld USD.