Wczoraj, w czasie lądowania pasażerskiego Ił-62M, należącego do Aria Air, doszło do katastrofy. Samolot nie wyhamował na pasie i uderzył w przeszkodę. Zniszczeniu uległ kokpit i przednia część kabiny pasażerskiej. Zginęło 17 osób.
Samolot (lot 1525) kończył podróż z Teheranu, do oddalonego o 1000 km miasta Maszhad. Na pokładzie znajdowały się 153 osoby: członkowie załogi i pasażerowie.
Według dostępnych informacji, w trakcie lądowania - co miało miejsce o 18.10 czasu lokalnego - zapaliła się część opon, co spowodowało wydłużenia drogi hamowania. Samolot nie zatrzymał się na pasie i uderzył w przeszkodę poza nim. Według oficjalnego stanowiska irańskich władz lotniczych maszyna uderzyła w mur. Dostępne zdjęcia nie ujawniają jednak tego typu przeszkody. Bardziej prawdopodobnym jest uderzenie w nasyp, przechodzącej niedaleko drogi.
17 osób zginęło. 136, w tym 19 rannych, zostało ewakuowanych. W wypadku zginął prezes Aria Air, Mehdi Dadpei.
To kolejna katastrofa z udziałem samolotów irańskich w ostatnich latach. Zaledwie 10 dni temu zginęły 163 osoby na pokładzie Tu-154M, należącego do Caspian Airlines (zobacz: Katastrofa irańskiego Tu-154M). głównym powodem tak częstych katastrof jest zły stan techniczny samolotów, w dużej mierze wywołany skutkami zachodniego embarga gospodarczego po rewolucji muzułmańskiej z 1979.