Rosja prowadzi rozmowy na temat zakupu kolejnych izraelskich bezpilotowców. Mają być one nowocześniejsze niż te z pierwszej partii.
Według agencji Reuters, powołującej się na źródła izraelskie, rozmowy prowadzone z IAI (Israel Aerospace Industries) dotyczą systemów bsl za ok. 100 mln USD. Nie wiadomo, o jakie konkretnie bezpilotowce chodzi. Nieoficjalne źródła mówią o systemach ulepszonych w stosunku do wcześniej kupionych.
Rosja w kwietniu kupiła w Izraelu 12 bsl za 53 mln USD (Rosja kupiła izraelskie bsl za 50 mln USD). Były to bezpilotowce krótkiego i średniego trzech typów: Bird Eye 400, I-View Mk150 i Searcher Mk II. Rosyjscy eksperci narzekali wówczas, że były one wyposażone w przestarzałe systemy pokładowe. Zakup nowocześniejszego wyposażenia i bsl większego zasięgu Heron miały zostać zablokowane przez USA. Zgodę władz izraelskich na transakcję analitycy kojarzą z kolei z rezygnacją Rosji z dostaw systemów przeciwlotniczych S-300 do Iranu.
Rosjanie zainteresowali się zagranicznymi bezpilotowcami po konflikcie z Gruzją, która użyła bsl Hermes 450 i Skylark dostarczonych przez Elbit. Armia rosyjska musiała korzystać wówczas z mało skutecznego konwencjonalnego rozpoznania lotniczego, w tym samolotów strategicznych Tu-22 (jeden z nich został zestrzelony).
Dowódca rosyjskich WWS, gen. Aleksandr Zielin powiedział pod koniec listopada, że nie zamierza kupować rodzimych konstrukcji, ponieważ nie spełniają one wymagań taktyczno-technicznych, dotyczących m.in. zasięgu i pułapu oraz możliwości rozpoznawczych. - Ich zakup byłby przestępstwem - stwierdził krótko. Analitycy podejrzewają, że ograniczone zakupy izraelskich konstrukcji mogą posłużyć rosyjskim producentom do skopiowania kluczowych rozwiązań technicznych i opracowania porównywalnych bsl.