Dziś w nocy na Morzu Czarnym w pobliżu Przylądka Tarchankut na zachodnim Krymie ukraińskie bezzałogowce morskie prowadziły operację przeciwko siłom rosyjskim. Do ich zwalczania Rosjanie skierowali m.in. śmigłowce Mi-8. Okazało się wówczas, że Ukraińcy użyli bezzałogowców uzbrojonych w pociski przeciwlotnicze. Zostały one wystrzelone w kierunku co najmniej dwóch śmigłowców.
Według źródeł ukraińskich, mimo użycia flar zakłócających, oba Mi-8 zostały trafione. Jeden spadł do wody. Drugi został uszkodzony, ale zdołał wrócić do bazy. Ukraińcy twierdzą, że zestrzelenie celu latającego przez pływający bezzałogowiec to pierwszy taki przypadek w historii.
Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy poinformował, że w operacji wykorzystany został bezzałogowiec morski Magura V5 (Siergiej Kotow zaatakowany przez Ukraińców, 2024-03-05). Kierowali nim żołnierze jednostki specjalnej Grupa 13. Bezzałogowiec był uzbrojony w kierowane pociski rakietowe klasy powietrze-powietrze R-73. W tym wypadku zostały one przystosowane do wystrzeliwania z platformy morskiej (możliwe jest też ich wystrzeliwanie z platform lądowych). Użyto do tego wyrzutni P-72 (APU-73-1).
Ministerstwo Obrony Rosji nie potwierdziło utraty śmigłowca. Poinformowało natomiast, że rosyjskie systemy obrony powietrznej zestrzeliły w nocy na Krymie 17 bezzałogowych statków latających. Ponadto siły Floty Czarnomorskiej miały zniszczyć 8 bezzałogowych łodzi.