Dobre wyniki sprzedaży, finalizowane w czasie targów Farnborough, spowodowały, że zarząd koncernu zwiększył szacunki, dotyczące zamówień w bieżącym roku, do 400 samolotów.
Po rekordowym 2007, kiedy Airbus i Boeing zebrały zamówienia na łącznie 2754 samoloty pasażerskie i cargo, kolejne lata przyniosły załamanie sprzedaży, najpierw spowodowane wysokimi cenami paliw, później kryzysem gospodarczym. W ubiegłym roku Boeing sprzedał netto 271 maszyn, Airbus - 142. Jedynie ogromny portfel zamówień spowodował, że nie wywarło to wpływu na bieżacą produkcję (zobacz: Prawie 500 samolotów Airbusa).
Widoczne oznaki ożywienia gospodarczego przełożyły się jednak na sytuację działów sprzedaży przedsiębiorstw lotniczych. O ile do końca czerwca europejski koncern zdobył netto jedynie zamówienia na 117 maszyn (Boeing 177 egz.), to tylko w ciągu paru pierwszych dni na Farnborough, Airbus podpisał umowy na 133 samoloty o katalogowej wartości 13 mld USD i opcje na 122 kolejne maszyny.
Sytuacja ta spowodowała, że szef sprzedaży Airbusa, John Leahy mógł zawyrokować wczoraj o końcu recesji. Dodał, że plany dla jego działu zwiększono na bieżący rok z 300 do 400 samolotów.