W poniedziałek w prowincji Cauca, partyzanci FARC zabili 7 kolumbijskich żołnierzy. To kolejny tak krwawy atak w ciągu tygodnia. Natężenie działań FARC rośnie od paru lat.
Partyzanci zdetonowali improwizowany ładunek wybuchowy pod pojazdem wojskowym, po czym przystąpili do ataku. Zginęło 7 żołnierzy, 4 zostało rannych. Tydzień wcześniej w zasadzce nad granicą z Wenezuelą zginęło 9 innych żołnierzy. Jednocześnie dochodziło do ataków na posterunki policji. Wrzucono kilka granatów do centrów handlowych w różnych miastach kraju. Wojsko doniosło też o rozbrojeniu kilku min i ładunków wybuchowych.
Wydarzenia te związane są z zapowiedzianymi na 30 października wyborami samorządowymi. Są też przejawem odbudowy sił komunistycznej FARC w ciągu ostatnich paru lat.
Według różnych źródeł, liczy ona od 9 do 18 tys. uzbrojonych bojowników i 9-30 tys. osób wspierających, również częściowo uzbrojonych. Większość z nich koncentruje się w trudnodostępnych obszarach nadgranicznych. Nowe dowództwo FARC próbuje jednak ponownie aktywizować działania w miastach.
W drugiej połowie ubiegłej dekady FARC i inne zbrojne grupy zostały zmuszone przez wojsko i policję do przejścia defensywy. Kontrolowany przez nie obszar zmniejszył się do ok. 30% kraju, głównie terenów górskich i porośniętych lasem tropikalnym.
W ostatnich paru latach partyzanci zwiększyli intensywność działań. O skali problemu świadczą oficjalne dane rządowe: w ciągu pierwszych 6 miesięcy bieżącego roku odnotowano 1115 ataków na wojsko i policję, czyli o 10% więcej, niż analogicznym okresie 2010. Od stycznia do maja zginęło 167 żołnierzy, nie licząc funkcjonariuszy policji. Dla porównania, zachodnia koalicja straciła w tym samym okresie w Afganistanie 211 zabitych żołnierzy.
Problemem w zwalczaniu partyzantki są nie tylko ogromne przestrzenie. FARC dysponuje stosunkowo dużymi środkami finansowymi, szacowanymi na 300 mln USD rocznie. Nawet trzecia część tej kwoty pochodzi z zabezpieczania handlu narkotykami, reszta z opodatkowania różnego rodzaju przedsiębiorstw, okupów, wymuszeń i ataków na banki.
Niemal pewnym jest, że FARC może liczyć na przynajmniej częściowe wsparcie sąsiadów: Wenezueli i Ekwadoru (zobacz: Wojna Kolumbii z Ekwadorem i Wenezuelą?, Szwedzi żądają odpowiedzi). Kolumbia otrzymuje natomiast pomoc USA (zobacz: Amerykańskie samoloty w Kolumbii).