Przedstawiciele Rosobronexportu zapowiedzieli, że w oczekiwanym przetargu na 197 lekkich śmigłowców dla indyjskich wojsk lądowych, zaoferują Kamowa Ka-226T.

Lotnictwo indyjskich wojsk lotniczych wykorzystuje operacyjnie ok. 150 śmigłowców. Dwie trzeci z nich to lekkie Alouette III i Lama (budowane licencyjnie przez zakłady HAL, jako odpowiednio Chetak i Cheetah), pamiętające konstrukcyjnie lata 1950. i 1960.
Zapotrzebowanie na maszyny tej klasy szacowane jest na kilkaset egz. Co prawda trwają dostawy rodzimych HAL Dhruv, ale są to śmigłowce podobne wielkością do polskich Sokołów. Są także krytykowane, głównie za niską sprawność (zobacz: Niechciany Dhruv). Tymczasem wojska lądowe potrzebują jednocześnie mniejszych wiropłatów, przeznaczonych do działań na rzecz formacji specjalnych i na obszarach wysokogórskich.
.jpg)
Pierwsze postępowanie przetargowe, które miało na celu wybór dostawcy 197 takich śmigłowców, zakończyło się w 2007 zwycięstwem Eurocoptera, który pokonał rosyjskiego Kamowa (Ka-226) i Kazana (Ansat), a finałowej rozgrywce także amerykańskiego Bella 412 (zobacz: Indie kupują 197 śmigłowców Fennec).
Ze względu jednak na oskarżenia o możliwość wystąpienia korupcji i udowodnione nieprawidłowości w procesie przetargowym, wyniki postępowania unieważniono (zobacz: Indie nie kupią śmigłowców Eurocoptera).
W ubiegłym tygodniu przedstawiciele Rosobronexportu poinformowali, że zaoferują w nowej, oczekiwanej edycji przetargu najnowszy model śmigłowców ze współosiowym wirnikiem, Ka-226T. W odróżnieniu od konstrukcji, która kilka lat temu przegrała w przedbiegach, nowa została wyposażona w znacznie mocniejsze silniki. Standardowa para Rolls-Royce Allison 250-C20R (SR), o łącznej mocy 900 KM, została zastąpiona jednostkami Turbomeca Arrius 2G, dającymi 1500 KM mocy. To z kolei pozwoliło zwiększyć pułap, prędkość maksymalną i udźwig (zobacz: Prototyp Ka-226T w akcji), a więc wyeliminować słabości starszych Ka-226, które doprowadziły do poprzedniej przegranej.