Przedwczoraj wkrótce po starcie z bazy Tel Nof awaryjnie lądował śmigłowiec Sikorsky CH-53. Dowódca izraelskich wojsk lotniczych zawiesił loty maszyn tego typu.
Śmigłowiec Sikorsky CH-53 wystartował przedwczoraj w nocy z bazy Tel Nof na południe od Tel Awiwu do lotu treningowego. Na jego pokładzie znajdowało się trzech żołnierzy. Wkrótce po starcie nastąpiła awaria zespołu napędowego i śmigłowiec musiał wylądować w pobliżu bazy. Nikomu nic się nie stało.
Dowódca izraelskich wojsk lotniczych, Maj. Gen. Amir Eshel zawiesił loty wszystkich CH-53. To standardowa procedura w takich przypadkach. Technicy poszukują teraz przyczyn awarii. Prawdopodobnie było nią uszkodzenie łopat wirnika.
Flota izraelskich CH-53 była ostatnio modernizowana w ramach programu Yasur 2025. Zainstalowano w nich ponad 20 nowych systemów, w tym nowy system kierowania walką i urządzenia łączności satelitarnej. Sikorsky dostarczył też nowe układy przeniesienia napędu, gdyż w dotychczas używanych stwierdzono pęknięcia zmęczeniowe. W przyszłości izraelskie wojska lotnicze zamierzają wymienić posiadane CH-53 na nowe CH-53K opracowywane dla US Marine Corps (Eksportowe szanse CH-53K, 2010-07-06).
Rok temu izraelski CH-53D rozbił się w czasie ćwiczeń w Rumunii (6 żołnierzy izraelskich zginęło w Rumunii, 2010-07-27). Zginęło wówczas 6 żołnierzy.