USA prowokują w Azji

USS Curtis Wilbur przeszedł w pobliżu wyspy Triton na Morzu Południowochińskim, która jest przedmiotem sporu terytorialnego między ChRL, Republiką Chińską i Wietnamem. Sobotni incydent został określony przez Pekin jako prowokacja. Amerykańska akcja spotkała się też z ostrożną krytyką ze strony władz w Taipei i Hanoi – regionalnych sojuszników Waszyngtonu / Zdjęcie: US Navy

W sobotę amerykański niszczyciel rakietowy USS Curtis Wilbur (DDG 54), typu Arleigh Burke (Kolejne Arleigh Burke do Japonii, 2014-04-07), przeszedł w pobliżu chińskiej wyspy Triton na Morzu Południowochińskim. Okręt znalazł się w odległości ok. 20 km od jej wybrzeży, co wzbudziło krytykę ze strony ChRL. Władze w Pekinie oskarżyły USA o jawną prowokację.

Wyspa Triton stała się przedmiotem sporu terytorialnego między ChRL, Republiką Chińską i Wietnamem. Władze w Taipei i Hanoi podważają prawo Pekinu do kontrolowania tego obszaru i dążą do objęcia go we własne władanie. Waszyngton, który oficjalnie nie opowiada się po stronie żadnego z uczestników sporu, zabiega o utrzymanie międzynarodowego charakteru wód okalających wyspę Triton i poszanowanie zapisów Konwencji Narodów Zjednoczonych o Prawie Morza z 1982, w tym przede wszystkim prawa do swobody żeglugi.

Faktem jest jednak, że USA krytycznie oceniają ekspansywną politykę ChRL w regionie. Waszyngton dostrzega zagrożenie dla własnych interesów w próbie uzyskania przez Pekin kontroli nad Morzem Południowochińskim (Prowokacje na M. Południowochińskim, 2016-01-08). Od wielu lat USA wspierają lokalnych sojuszników w ich dążeniach do podniesienia własnych zdolności obronnych (Tajwan zbudował nowy port morski, 2015-12-16; Kolejne amerykańskie okręty dla Filipin , 2015-11-18). Amerykanie dążą również do zwiększenia własnej obecności wojskowej w regionie (Filipiny przyjmą amerykańskie wojska , 2016-01-12; Posejdon do Singapuru, 2015-12-10).