Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Piątek, 23 września 2011, wczesny poranek. Jest jeszcze całkiem ciemno, gdy przy gotowym do lotu samolocie transportowym An-28TD nr takt. 1118 z 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni-Babich Dołach zjawia się jego czteroosobowa załoga oraz obsługa naziemna. Wszyscy od razu zabierają się do pracy. Za kilkadziesiąt minut startujemy do lotu. Na śródziemnomorską Maltę.

Bohater artykułu An-28TD/Bryza nr takt. 1118 na wystawie statycznej  maltańskich pokazów. W tle amerykański śmigłowiec pokładowy SH-60S  Seahawk / Zdjęcie: Marcin Przeworski

Wszystko rozpoczęło się w grudniu ubiegłego roku, gdy Dowództwo Marynarki Wojennej otrzymało pierwsze w Polsce zaproszenie ambasadora Republiki Malty do udziału naszych lotników morskich w pokazach lotniczych Malta International Air Show 2011. Po wstępnych analizach okazało się, iż jedynym sensownym rozwiązaniem mogło być wysłanie nad Morze Śródziemne samolotu An-28/Bryza. Jedynie bowiem te statki powietrzne, należące do Marynarki Wojennej, są w stanie pokonać tak duży dystans w ciągu jednego dnia. Tym sposobem morska Bryza stać się miała pierwszym polskim samolotem wojskowym, który wziął udział w maltańskich pokazach. Jednocześnie miał to być lot do najdalej wysuniętego na południe punktu, w jakim po II wojnie światowej lądował samolot Polskiej Marynarki Wojennej!

Zanim jednak do tego doszło należało wykonać ogromną pracę związaną z zaplanowaniem i zabezpieczeniem całego przedsięwzięcia (uzgodnić miejsca międzylądowań na tankowanie, uzyskać odpowiednie zezwolenia, zgłosić przylot organizatorom itd.) co nie było wcale prostą operacją - chociażby ze względu na prowadzone nad Libią i Morzem Śródziemnym działania wojenne. Między innymi z tego powodu (oraz braku na miejscu odpowiedniego paliwa dla naszej Bryzy) trzeba było zrezygnować z początkowych planów lądowania we włoskim Brindisi. Na szczęście udało się zapiąć wszystko na przysłowiowy ostatni guzik i datę wylotu wyznaczono na dzień przed rozpoczęciem imprezy.

W skład załogi maltańskiej Bryzy weszło czterech lotników: kmdr pil. Andrzej Szczotka, zastępca dowódcy Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej (ponad 2000 h nalotu życiowego - w tym na takich samolotach i śmigłowcach jak Lim-2, SBlim-2, Lim-5, TS-11 Iskra, MiG-21, Mi-2 i An-28), kmdr ppor. pil. Sławomir Knap, szef sekcji rozpoznania 43. Bazy Lotnictwa Morskiego (z nalotem życiowym ponad 6000 h, w tym ok. 4000 h wylatanych wojskowymi samolotami TS-11 Iskra, An-2 i An-28), por. pil. Tomasz Kawula, pilot klucza samolotów transportowych 43. BLotM (nalot ponad 900 godzin) oraz technik pokładowy chor. sztab. Tomasz Hyży (ponad 3400 godzin w powietrzu).

Po ostatnim sprawdzeniu samolotu zajmujemy nasze miejsca. Załoga kolejno uruchamia oba silniki i Bryza zaczyna żyć własnym życiem, tańcząc w miejscu, jakby nie mogła doczekać się chwili, gdy znów znajdzie się w swoim żywiole. Kilka minut później wykołowujemy na pas startowy i po krótkim rozbiegu jesteśmy już w powietrzu. Pod nami uśpiona Gdynia. Właśnie zaczyna świtać...


Skrzydlata Polska - 01/2012
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.