Południowy Okręg Wojskowy FR otrzymał partię wyrzutni rakiet balistycznych krótkiego zasięgu Iskander-M. Wcześniej informowano o rozmieszczeniu Iskanderów przy zachodniej granicy Rosji.
W ramach realizacji planów modernizacji technicznej Południowy Okręg Wojskowy FR otrzymał partię wyrzutni rakiet balistycznych krótkiego zasięgu Iskander-M. Trafiły one do uzbrojenia 49. Armii Ogólnowojskowej. Wcześniej jej żołnierze przeszli przeszkolenie w Ośrodku szkolenia bojowego wojsk rakietowych i artylerii Wojsk Lądowych SZ FR w Obwodzie Astrachańskim. Wyrzutnie rozmieszczono na terytorium Krajów Stawropolskiego i Krasnodarskiego oraz Republiki Adygea.
Kompleksy rakietowe Iskander-M mogą atakować cele w odległości do 500 km. Każda z wyrzutni przewozi po 2 rakiety, które mogą być wystrzeliwane z jednominutowym interwałem. Rakiety mogą być sterowane w całym zakresie trajektorii lotu, co utrudnia ich zwalczanie. W wersji Iskander-K kompleksy mogą być uzbrajane w pociski samosterujące, praktycznie niemożliwe do przechwycenia i zniszczenia. Na produkcję Iskanderów-M w budżecie FR przeznaczono 40 mld rubli.
Niedawno niemiecki tabloid Bild poinformował o rozmieszczeniu kilkunastu wyrzutni Iskander w pobliżu zachodniej granicy FR i w Okręgu Królewieckim (Iskandery-M na zachodzie FR?, 2013-12-15). Nie zostało to oficjalnie potwierdzone, ale spotkało się z protestami władz Litwy, Polski, USA i NATO. Komentując sytuację, minister obrony FR Siergiej Szojgu stwierdził, że Rosja będzie rozmieszczać uzbrojenie tam, gdzie uzna to za niezbędne z punktu widzenia bezpieczeństwa. – Nie będziemy czekać i patrzeć, jak USA rozmieszczają nowe systemy w Europie – powiedział. Mamy czym odpowiedzieć.
Na dzisiejszej konferencji prasowej prezydent FR Władimir Putin zdementował informacje o rozmieszczeniu wyrzutni Iskanderów w Obwodzie Kaliningradzkim. – Takiej decyzji jeszcze nie podjęliśmy – powiedział. Dodał też, że nie należy prowokować Rosji. – Jesteśmy gotowi odpowiedzieć na każde wyzwanie polityczne i technologiczne.