Marynarka wojenna Filipin zamierza pozyskać w ciągu dekady trzy konwencjonalne okręty podwodne.
Okręty zostaną zakupione najprawdopodobniej od zagranicznego producenta. Potencjał lokalnego przemysłu stoczniowego wyklucza bowiem uruchomienie produkcji jednostek w kraju, nawet przy współpracy z partnerami z zagranicy. Według admirała Caesara Taccada, odpowiedzialnego m.in. za zakupy uzbrojenia dla marynarki wojennej, nowe jednostki powinny trafić do Filipin w ciągu dekady.
Opracowaniem programu zakupowego zajmie się utworzona w 2013 specjalna komórka w ministerstwie obrony. Pozyskanie jednostek tej klasy zostało zawarte w ambitnym wieloletnim programie zbrojeniowym marynarki wojennej Filipin o wartości 11,5 mld USD (38 mld zł, Miliardy na filipińską marynarkę wojenną?, 2013-10-07). Zakłada on m.in. modernizację pozyskanych od USA fregat Gregorio del Pilar, czyli ex-amerykańskich Hamiltonów, użytkowanych wcześniej przez straż wybrzeża USA (USCG): BRP Gregorio del Pilar i BRP Ramon Alcaraz (Uzbrojenie filipińskich fregat, 2014-08-20), a także dwóch śmigłowców morskich, najprawdopodobniej AW159 Wildcat (Filipiny wybiorą Wildcaty?, 2014-11-17).
Przedstawiciele marynarki wojennej Filipin otwarcie przyznają, że zakup nowych OP wymusza na nich zmieniający się regionalny system bezpieczeństwa. Jako największe zagrożenie dla bezpieczeństwa i interesów państwa Filipińczycy postrzegają agresywną politykę terytorialną ChRL na wodach Morza Południowochińskiego, która zmusiła do zbrojeń morskich także inne państwa, w tym Indonezję i Wietnam (Stępka pod drugą indonezyjską Sigmę, 2014-12-19, Hai Phong w drodze do Wietnamu, 2014-12-18).
Charakter rywalizacji wojskowej na wodach Morza Południowochińskiego wymusza na jej uczestnikach rozbudowanie potencjału prowadzenia walki podwodnej. Stąd plany marynarki wojennej Filipin związane z zakupem śmigłowców morskich przystosowanych do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP), jak i konwencjonalnych OP, których do tej pory brakowało we flocie wojennej tego państwa.