Przywódcy kolumbijskiej partyzantki poinformowali o zerwaniu jednostronnego zawieszenia broni, które obowiązywało do grudnia 2014.
Decyzja dowództwa FARC (Fuerzas Armadas Revolucionarias de Colombia) została podjęta po serii ofensyw sił rządowych, w wyniku których śmierć poniosło kilkudziesięciu lewicowych bojowników. Jednostronne zawieszenie broni ogłoszono pod koniec 2014. Jego wprowadzenie miało przyspieszyć rozmowy pokojowe prowadzone z kolumbijskimi władzami w stolicy Kuby, Hawanie.
Pod koniec ubiegłego tygodnia lotnictwo i wojska lądowe kolumbijskich sił zbrojnych przypuściły serię skoordynowanych ataków na pozycje FARC na terenie południowo-zachodniego departamentu Cauca oraz w pobliżu miasta Segovia, na północnym zachodzie kraju. Co najmniej 26 bojowników zginęło w wyniku działań sił rządowych. Żołnierzom udało się przejąć zapasy materiałowe rebeliantów, w tym broń i amunicję.
Co ciekawe, decyzja o zerwaniu zawieszenia broni przez FARC oceniana jest przez komentatorów jako potwierdzenie stanu faktycznego. Działania zbrojne wznowiono po ataku lewicowych bojowników na patrol kolumbijskich wojsk lądowych, do którego doszło w kwietniu. Partyzanci ostrzelali kolumnę wojskową na terenie wspomnianego departamentu Cauca. Śmierć poniosło co najmniej 10 żołnierzy, a blisko 20 odniosło rany (FARC złamało zawieszenie broni, 2015-04-16).
Władze Kolumbii zdecydowały się na wznowienie kampanii nalotów na pozycje FARC kilka dni po omawianym zdarzeniu (Kolumbia atakuje FARC, 2015-04-20). Kolumbijczycy obrali za cel przede wszystkim magazyny i składy z bronią, a także ośrodki szkoleniowe bojowników.