W czasie lotu pokazowego nad poligonem Dubrowiczi w obwodzie riazańskim rozbił się rosyjski śmigłowiec uderzeniowy Mi-28N grupy Bierkuty. Prawdopodobnie jeden z jego pilotów zginął.
Dziś około południa w czasie lotu pokazowego nad poligonem Dubrowiczi w obwodzie riazańskim rozbił się rosyjski śmigłowiec uderzeniowy Mi-28N grupy Bierkuty. Po zderzeniu z ziemią maszyna zaczęła się palić. Służby lotniskowe szybko przystąpiły do gaszenia pożaru, ale nie wiadomo, czy udało się uratować obu członków załogi.
Według świadków, przyczyną wypadku była nieprawidłowa praca wirnika ogonowego śmigłowca. W czasie wykonywania figury rozejście Mi-28N zaczął kręcić się wokół osi pionowej. Maszyna upadła w pozycji normalnej. Dopiero wtedy obaj piloci próbowali się katapultować. Informatorzy z sił zbrojnych nieoficjalnie mówili, że przeżyli. Inaczej niż świadkowie, którzy twierdzą, że jeden z pilotów zginął.
Film z przebiegu wypadku opublikował portal żiest-po-archangielski. Wynika z niego, że prawdopodobnie obaj piloci zdołali się katapultować. Portal rv.riazan twierdzi jednak, że zginął dowódca, 45-letni Igor Butienko, a ranny drugi pilot – 26-letni st. lejtn. Aleksandr Kliepnow został przewieziony do szpitala.
Z filmu wynika, że pilot do ostatniej chwili próbował opanować śmigłowiec. To jednak się nie udało. Obaj członkowie załogi katapultowali się już po zderzeniu Mi-28N z ziemią.
Przyczyny wypadku bada specjalna komisja. Nieoficjalnie mówi się o awarii systemu hydraulicznego śmigłowca lub jego zespołu napędowego. Do wyjaśnienia tego, co się stało dziś nad poligonem Dubrowiczi, loty Mi-28N zostały zawieszone przez dowódcę WWS (Rozbił się kolejny Mi-28N, 2012-08-17).