Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Biznesmani zaczynają oszczędzać

Lotnictwo cywilne, 13 października 2008

W ciągu ostatniego roku liczba lotów samolotów dyspozycyjnych i prywatnych odrzutowców w USA zmalała aż o 14%. Na razie nie przekłada się to jednak na zmniejszenie zamówień na nowe maszyny tego typu.

Teoretycznie najlżejsze, a więc i najbardziej oszczędne samoloty odrzutowe, powinny być najlepiej przygotowane na wysokie ceny paliw. Niestety, flota Eclipce 500, nie uchroniła od klęski DayJeta, którego władze planowały intensywny rozwój w oparciu o stałe ceny paliw, łatwy dostęp do kredytów i wzrost przewozów lotniczych / Zdjęcie: hrjets.com

Według danych FAA, amerykańskich władz lotniczych, liczba lotów lotnictwa ogólnego z 6 największych lotnisk tego kraju, zmniejszyła się o 14% od sierpnia 2007. Liczba przewozów typu taxi zmalała o 6%.

Większość lotów z głównych amerykańskich terminali, odbywają samoloty odrzutowe, należące do przedsiębiorstw lub właścicieli prywatnych. Notują one większy spadek niż samoloty pasażerskie.

Głównym powodem jest wzrost cen paliw, co zmieniło drastycznie koszty eksploatacji. To zaś przełożyło się na programy oszczędnościowe przedsiębiorstw. Sytuację pogorszy jeszcze bardziej ostatnie załamanie finansowe - już teraz doprowadziło to do poważnych problemów, nawet największe korporacje. Według najbardziej pomyślnych prognoz, odbudowanie ich pozycji finansowej potrwa kilka-kilkanaście miesięcy.

Załamanie w o wiele mniejszym stopniu dotknęło spółki przewozowe, świadczące usługi typu taxi. Zmniejszyły one liczbę lotów o 6%. Mimo tego wzrost kosztów paliwa doprowadził do skokowego ograniczenia zysków. Kilka przedsiębiorstw zawiesiło nawet działalność. Dotyczy to również DayJet Services, która zamówiła aż 1200 bardzo lekkich odrzutowców (VLJ) Eclipse 500. Po odebraniu 28 samolotów, ze względu na zastój na rynku, spółka ogłosiła program redukcji zatrudnienia i sprzedała 14 maszyn. 19 września poinformował zaś o zawieszeniu działalności. W przypadku dalszego zmniejszania się liczby klientów, w ślady DayJet mogą pójść kolejne przedsiębiorstwa przewozowe, szczególnie te, które dysponują mniej niż 50-70 samolotami, co uznawane jest za w miarę bezpieczny próg, zapewniający opłacalność.

Na razie wydarzenia te nie spowodowały zmniejszenia zamówień u producentów lekkich i bardzo lekkich odrzutowców. Dla przykładu, francuski Dassault dysponuje zamówieniami, zapewniającymi produkcję do 2011-2013, w zależności od oferowanego modelu. Do tej pory anulowano jedynie 2% umów, co uznawane jest za całkowicie normalną sytuację.

Według londyńskiego ośrodka analitycznego, Forecast International, zmniejszenie produkcji da się odczuć dopiero od 2010 i będzie trwać do 2012-2013. Spadek ten oceniany jest jednak na jedynie 6-8%, co nie powinno spowodować problemów zakładów lotniczych (zobacz: Załamanie rynku samolotów biznesowych). Prognoza powstała jednak przed kryzysem amerykańskiego sektora bankowego.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.