Od kilku dni jeden z przedseryjnych śmigłowców Bell 525 (noszący znaki rejestracyjne N525BK) przechodzi próby w klimacie arktycznym w kanadyjskim Yellowknife, nad Wielkim Jeziorem Niewolniczym. Średnia temperatura w styczniu wynosi tam –27,9°C. Obecne prognozy zakładają, że temperatura powietrza może wynosić –33°C i spaść nawet do –42°C.
Wiropłat ma pozostać w Yellowknife przez 6 tygodni. Wkrótce dołączy do niego drugi przedseryjny Bell 525, jednak jego badania w klimacie arktycznym potrwają tylko 2 tygodnie. Ponadto trzeci prototypowy Bell 525 zostanie wysłany na północ Stanów Zjednoczonych w celu sprawdzenia osiągów podczas intensywnych opadów śniegu.
Do chwili obecnej cztery przedseryjne Belle 525 wylatały ok. 900 h i przeszły niemal 1300 h prób naziemnych. Producent zamierza uzyskać Certyfikat Typu amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) dla śmigłowca w bieżącym roku, a 6-7 miesięcy później analogiczny dokument Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA).
Bell ma zamiar rozpocząć loty pokazowe 525 dla potencjalnych klientów w 2. lub 3. kw. przyszłego roku. Weźmie w nich udział piąty prototyp śmigłowca, który ma wkrótce wykonać swój pierwszy lot. Wiropłat zostanie wyposażony w kabinę w standardzie VIP. Obecnie w zakładach w Amarillo w Teksasie trwa produkcja seryjnych śmigłowców, jednak producent nie ujawnia, ile z nich trafi do odbiorców. Wiadomo tylko, że będą to towarzystwa zajmujące się przewozem VIP-ów oraz osób i ładunków na morskie platformy wiertnicze służące do wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego.
Po uzyskaniu podstawowego Certyfikatu Typu Bell zajmie się opracowaniem i próbami kwalifikacyjnymi wersji poszukiwaczo-ratowniczej i instalacji przeciwoblodzeniowej dla modelu 525 (Wznowienie prób Bella 525, 2017-07-10).