Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Zadyszka Ryanaira?

Lotnictwo cywilne, 18 grudnia 2009

Prezes Ryanair, Michael O'Leary potwierdził dzisiaj, że rozmowy z Boeingiem na temat zakupu 200 egz. B737 zakończyły się niepowodzeniem. Środki, zarezerwowane na transakcje, mogą zostać wydane na zwiększone dywidendy.

Flota Ryanair składa się z ok. 210 Boeingów B737-800. Dodatkowe 112 samolotów tego typu zostanie dostarczonych w ciągu najbliższych 3 lat, zgodnie z wcześniej zawartym porozumieniem / Zdjęcie: Arpigstone

Pod koniec 2008 pojawiły się pierwsze informacje o rozmowach z producentami na temat nowych zakupów Ryanair. W pierwszej połowie bieżącego roku O'Leary kilkukrotnie wypowiedział się publicznie o przygotowaniach do pozyskania następnych 300, a nawet 400 samolotów wąskokadłubowych dla 180-190 pasażerów, które miałyby być dostarczone od 2013 i zapewnić osiągnięcie celu, jakim jest niemal potrojenie liczby przewożonych pasażerów (do 150 mln) w 2017 (zobacz: Ryanar zamówi do końca roku 300 samolotów). Dodał przy tym, że czas kryzysu jest najlepszym do składania dużych zamówień i zwiększenia liczby przewożonych pasażerów.

Ryanair rzeczywiście zanotował w bieżącym roku wzrost liczby pasażerów. W dwóch kwartałach, zakończonych 1 września, o ok. 15%, z 31,6 do 36,4 mln osób. Zmniejszyły się natomiast obroty, ze względu na znaczne zmniejszenie cen biletów. Nie na tyle jednak, by wpłynąć negatywnie na zyski, które po opodatkowaniu wyniosły 387 mln Euro i były o 80% wyższe, niż w analogicznym okresie 2008.

Z drugiej jednak strony szumne zapowiedzi zakupu całej floty nowych samolotów okazały się w dużej mierze bluffem. Przedstawiciele Airbusa szybko bowiem sprostowali, że nie prowadzą z Ryanairem żadnych negocjacji. Ocenili przy tym, że wypowiedzi prezesa linii miały wyłącznie na celu wywarcie nacisku na Boeinga…

W połowie roku okazało się, że rozmowy dotyczą jedynie 200 B737, które miały zostać dostarczone w latach 2013-2017. Ich katalogowa wartość to ok. 15 mld USD. Przedstawiciele Ryanair chcieli bardzo mocno zbić ich cenę, grożąc w pewnym momencie odwołaniem zamówionych już samolotów i całkowitym zerwaniem kontaktów z amerykańskim producentem. Ostatecznie, w ostatnich dniach, obie strony doszły do porozumienia w kwestii cen. Jednak - według dzisiejszego oświadczenia prezesa Ryanair - negocjacje rozbiły się o kwestie dotyczące warunków dostaw samolotów.

W przeciwieństwie do większości wystąpień O'Leary`ego, oświadczenie w sprawie zerwania negocjacji było jednak wyważone, wręcz dyplomatyczne i nie zamykało drogi przed rozmowami w przyszłości.

Według prezesa linii, cały wysiłek najbliższych lat zostanie skupiony na zwiększeniu zysków, a środki, które pierwotnie miały zostać przeznaczone na wstępne finansowanie wielkiej transakcji - trafią w formie dywidend do akcjonariuszy spółki.

Fiasko rozmów z Boeingiem świadczy o załamaniu się ambitnych planów irlandzkiego przewoźnika. Pomijając agresywne wypowiedzi szefów przedsiębiorstwa, które są elementem starannie tworzonego wizerunku Ryanair, trudno nie zauważyć, że obecny kryzys nie sprzyja planom skokowego zwiększania liczby samolotów. Po prostu ruch pasażerski jest zbyt mały, a analitycy oceniają, że odbudowanie wzrostu będzie następować powoli. W rzeczywistości zakup aż 200 maszyn może być obarczony zbyt dużym ryzykiem. Zamiast tego przewoźnik może wykorzystać w mniejszej liczbie samoloty przedsiębiorstw leasingowych lub odkupić mniejsze zamówienia tych linii, których nie będzie stać na zrealizowanie kontraktów z Boeingiem.

Gdyby ta teza była fałszywa, Ryanair już wkrótce rozpocząłby rozmowy z Airbusem lub nawet z Bombardierem, oferującym niewiele mniejsze samoloty CSeries, dla 130 pasażerów. Żaden z tych scenariuszy nie jest jednak realizowany.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.