Według The Washington Post, bez bezpośredniej pomocy wojsk USA izraelska obrona powietrzna będzie w stanie odpierać ataki Iranu przez najwyżej 10-12 dni. I to pod warunkiem, że nasilenie irańskich ataków nie będzie rosnąć. Także w tym wypadku potrzebne będzie jednak ścisłe racjonowanie antyrakiet, by próbować zestrzeliwać jedynie irańskie rakiety balistyczne zagrażające najważniejszym celom (Izraelczykom sprzyja to, że systemy Arrow 2 i 3 są mobilne).
Nieoficjalnie urzędnicy USA oceniają, że zapasy pocisków przechwytujących izraelskiego systemu obrony przeciwrakietowej Arrow szybko maleją. A przecież już wcześniej były one zużywane do odpierania ataków z Iranu (Skutki irańskiego ataku na bazy izraelskie, 2024-10-05) i Jemenu, skąd wystrzeliwali je Huti (Atak Huti na lotnisko Ben Guriona, 2025-05-04). Izrael starał się więc uzupełnić liczbę posiadanych antyrakiet (Izrael zamawia dodatkowe Arrow-3, 2024-12-28). Teraz Siły Zbrojne Izraela odmówiły komentowania sytuacji. Stwierdziły jedynie, że są przygotowane do radzenia sobie z każdym scenariuszem.
Systemy Arrow są wspierane przez amerykańskie THAAD, których możliwości są także ograniczone. Między innymi ze względu na ograniczenie ilości amunicji, którą dysponują. Amerykanie próbują przerzucać na Bliski Wschód kolejne systemy, ale musi to się odbywać kosztem ochrony innych strategicznie dla nich ważnych obszarów, co jest trudne do przyjęcia.
Nie jest jasne, iloma rakietami balistycznymi o zasięgu pozwalającym na atakowanie celów w Izraelu dysponuje jeszcze Iran. Przed rozpoczęciem operacji izraelskiej ich liczbę szacowano na 2, a może nawet 3 tysiące. Do tej pory Iran wystrzelił blisko 400 z tych rakiet. Kilkaset kolejnych zniszczyło izraelskie lotnictwo.
Izraelczycy twierdzą, że zniszczyli także około 120 wyrzutni irańskich rakiet balistycznych. By chronić pozostałe, Irańczycy przebazowują je na wschód, jak najdalej od Izraela. Utrudnia to ich wykrywanie i niszczenie przez izraelskie samoloty załogowe i bezzałogowe. Trzeba też pamiętać, że znaczna część irańskiego arsenału jest ukryta w podziemnych bazach (Kolejna baza podziemna Iranu, 2025-03-29). Izrael może próbować go tam zablokować, ale – o ile wiadomo – nie potrafi zniszczyć.
Nie można wykluczyć, że Iran oszczędza posiadane rakiety balistyczne do możliwie masowego ataku na Izrael, gdy jego obrona osłabnie. Jeden z takich ataków Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej przeprowadził prawdopodobnie dzisiaj w ramach najnowszej fazy operacji odwetowej Prawdziwa obietnica III. Według jego przedstawicieli, zniszczony został ośrodek izraelskiego wywiadu – Amanu – w mieście Herzilyia. Nieoficjalne źródła w Izraelu podają, że spadło na niego nawet 20 rakiet.