Minister obrony Federacji Rosyjskiej, Anatolij Sierdiukow potrzymał wcześniejsze stanowisko o realizowaniu kontraktu z Syrią, dotyczącego dostaw pocisków przeciwokrętych Jachont.
Umowę o zakupie systemów Bastion P z pociskami P-800 Jachont podpisano w 2007. Transakcja była ostro krytykowana przez Tel-Awiw i Waszyngton. Mimo tego Rosjanie zdecydowali się dostarczyć zestawy o szacowanej wartości ponad 300 mln USD (zobacz: Rosja nie ustąpi Izraelowi i USA).
W sobotę minister obrony Federacji, Anatolij Sierdjukow poinformował, że kontrakt jest już realizowany. Według agencji Interfax, powołującej się na nieoficjalne informacje z resortu obrony, w Syrii znajdują się już dwa kompleksy Bastion P, co oznacza przekazanie Syryjczykom 36 pocisków, a więc połowy z zamówionych Jachontów.
Z dostępnych, oficjalnych i nieoficjalnych danych, nie wynika, czy Syria otrzymała już mobilną, zahoryzontalną stację radiolokacyjną wykrywania i wskazywania celów Monolit-B oraz śmigłowcowy system wykrywania 1K130E z radiolokatorem impulsowo-dopplerowskim I-801 Oko. Bez nich Jachonty są niemal bezużyteczne.
Jednocześnie agencja Interfax doniosła, również powołując się na anonimowe źródła, że Damaszek negocjuje umowę o zakupie myśliwców MiG-29, dodatkowych lekkich systemów przeciwlotniczych oraz pojazdów pancernych. Kwestia ich pozyskania nie została jeszcze przesądzona.
Ze względu na zamieszki w afrykańskich krajach arabskich oraz embargo Rady Bezpieczeństwa ONZ, nałożone na Iran, Syria wyrasta na kluczowego odbiorcę rosyjskiego uzbrojenia na Bliskim Wschodzie.