NASA wybrała 3 muzea, do których trafią wycofane promy kosmiczne. Chętnych było zdecydowanie więcej. Senator z Ohio, jednego z przegranych stanów, zażądał nawet dochodzenia w sprawie przetargu.
Discovery w czasie podchodzenia do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, w trakcie swojej ostatniej misji (STS-133) / Zdjęcie: NASA
NASA kończy już 30-letni okres wykorzystywania promów kosmicznych. Pierwszy start, Columbii, odbył się 12 kwietnia 1981. Ostatni planowany jest na 28 czerwca bieżącego roku (zobacz: Koniec lotów Discovery).
Wiąże się to ze sprzedaniem promów placówkom muzealnym. Jeden z nich, Enterprise, prototyp pozbawiony silników i powłoki odpornej na wysokie temperatury, wykorzystywany do lotów w atmosferze, trafił już w 1985 na wystawę w Smithsonian Institution w Waszyngtonie.
O pozostałe trzy promy rozgorzała zacięta walka ponad 20 instytucji muzealnych i to mimo wysokiej ceny wyjściowej - po 28 mln USD za egz. Prom kosmiczny gwarantuje bowiem zarówno zwiększenie wpływów od zwiedzających, jak i wzrost prestiżu lokalnych władz.
NASA zdecydowała ostatecznie, że Discovery trafi do Steven F. Udvar Hazy Center w Wirginii, części Narodowego Muzeum Lotnictwa i Kosmosu Smithsonian Institution. Atlantis pozostanie na Florydzie, w Centrum Kosmicznym im. Johna F. Kennedy`ego. Endeavour zostanie zaś przetransportowany do California Science Center w Los Angeles.
Wyboru placówek muzealnych podejmowano na podstawie wartości ofert finansowych, ale również tego, która lokalizacja związana była w największym stopniu z podbojem kosmosu i promami w szczególności oraz, która pozwoli na najszerszy dostęp zwiedzających. Dało to podstawę do subiektywnych decyzji i rozgoryczenia przegranych, pewnych, że to ich propozycja była najlepszą.
Swoje obiekcje wyrazili już przedstawiciele Teksasu, gdzie w sławnym Huston mieści się Centrum Lotów Kosmicznych im. Lyndona B. Johnsona. Z kolei reprezentujący stan Ohio senator Sherrod Brown wezwał do rozpoczęcia federalnego śledztwa w sprawie wyników przetargu. Zapewnił, że dzięki temu uda się zmienić decyzje NASA. Senator uważa, że jego stan, w którym odbył się pierwszy lot braci Wright, zasługuje bardziej niż inne na posiadanie promu kosmicznego.