Zapowiedziane przez prezydenta Baracka Obamę wycofanie z Afganistanu 33 tys. amerykańskich żołnierzy w ciągu najbliższego roku, spowoduje zaoszczędzenie ok. 17 mld USD.
Prezydent USA poinformował o decyzji wycofania łącznie 33 tys. żołnierzy do lata 2012, w środę wieczorem, czyli w wczoraj czasu polskiego. Z liczby tej 5 tys. powróci do swoich macierzystych garnizonów do końca bieżącego roku.
Jest to wypełnienie zapowiedzi z końca 2009, kiedy Barack Obama ogłosił zamiar czasowego zwiększenia kontyngentu wojskowego z ok. 65 do 100 tys. żołnierzy (zobacz: Zaciąg do Afganistanu). Posiłki miały złamać siły partyzantów i umożliwić umocnienie się administracji oraz sił wojskowych, podporządkowanych rządowi w Kabulu.
Faktem jest, że nowi żołnierze pozwolili na przeprowadzenie szeroko zakrojonych operacji antypartyzanckich i spacyfikowanie wielu regionów, które wcześniej były kontrolowane przez talibów (zobacz np.: Umiarkowany optymizm w Kandaharze). Z drugiej jednak strony, decyzja wywołała nieprzychylne komentarze części wysokich rangą oficerów, którzy twierdzą, że wycofanie co trzeciego żołnierza jest zbyt dużą i za szybką redukcją.
O ile wojskowe skutki ograniczenia amerykańskiego kontyngentu nie są znane, wiadomo już, że operacja - w przyszłym roku budżetowym, trwającym od 1 października do 30 września - przyniesie oszczędności rzędu 17 mld USD. Poinformował o tym Todd Harrison, analityk Center for Strategic and Budgetary Assessments (CSBA), organizacji, pracującej m.in. na zlecenie Pentagonu.
Dodał on również, że największy poziom wydatków na misję w Afganistanie osiągnięto w 2011. W budżecie departamentu obrony przeznaczono na ten cel 113 mld USD, o 13 mld więcej, niż w 2010. W projekcie preliminarza na 2012 zarezerwowano na ten cel 107 mld USD, biorąc za podstawę utrzymywanie w Afganistanie kontyngentu liczącego 98 tys. żołnierzy, a więc tylko nieznacznie mniejszego niż obecnie. Wielkości te zmienią się jednak w istotny sposób, po wprowadzeniu w życie ogłoszonej w środę decyzji Baracka Obamy.