Pipistrel Taurus G4 zwyciężył w konkursie CAFE Green Flight Challenge na najbardziej oszczędny samolot. Zużył mniej, niż równowartość 0,6 l paliwa dla przetransportowania 1 osoby na 100 km.
Słoweńska Pipistrel rywalizowała o nagrodę NASA w wysokości 1,35 mln USD (jej fundatorem była Google) z 13 innymi zespołami. Do ostatecznej rozgrywki zakwalifikowały się jednak wyłącznie 3 konstrukcje, spełniające wyśrubowane wymogi konkursu.
Walka o zwycięstwo rozegrała się między dwoma europejskimi samolotami z napędem elektrycznym: Taurusem G4 i niemieckim e-Genius, zwycięzcą w kategorii najcichszego samolotu (zobacz: e-Genius najcichszy). Ostatecznie nieco lepszy okazała się maszyna słoweńska. Zespół Pipistrela zainkasował 1,35 mln USD, naukowcy ze Stuttgartu - 120 tys. USD.
Obu samolotom udało się pokonać 330 km w czasie krótszym niż 2 h i przy niewielkim zużyciu energii. Mierzono ją ekwiwalentem paliwa lotniczego, dla umożliwienia wspólnego konkurowania samolotów o różnych napędach.
Po przeliczeniu okazało się, że dla pokonania żądanej odległości Taurus zużył równowartość mniej niż 7,5 l, zaś e-Genius mniej niż 3,8 l. Tyle, że pierwszy z nich przewoził 4 osoby (dwóch pilotów i ładunek imitujący pasażerów), zaś drugi - dwie osoby. Daje to mniej niż 0,6 l/osobę/100 km, a więc wynik nieosiągalny dla innych środków komunikacji lotniczej.
Konkurs pokazał ogromny postęp, odnotowany w konstruowaniu samolotów elektrycznych. Zaledwie kilka lat temu nie był możliwy lot na tak dużą odległość ze średnią prędkością 165 km/h. Do dzisiaj nie został jednak rozwiązany inny, nie mniej istotny problem. e-Genius musi ładować baterie po locie przez 7 h. Tankowanie samolotu z silnikiem spalinowym trwa minuty...