Na południu Francji rozbiła się algierska wojskowa CASA C-295. Według relacji lokalnych mediów śmierć poniosły co najmniej cztery osoby z łącznie 6-osobowej załogi samolotu.
Do wypadku doszło w piątek o 15:45 w Lorenze na południu Francji. Lecący w kierunku Algierii wojskowy C-295 o numerze 7T-WGF z niewiadomych przyczyn runął na ziemię. W wyniku zderzenia z gruntem, kadłub maszyny przepołowił się. Operującym na miejscu zdarzenia strażakom dopiero po kilku godzinach udało się ugasić postały w wyniku wypadku pożar. Rozpoczęto wówczas procedurę przeszukiwania wraku. Według wstępnych relacji francuskich mediów, ekipom ratowniczym udało się znaleźć cztery ciała. Poszukiwania trwają.
Według przekazów algierskich czynników państwowych wiadomo, że na pokładzie maszyny znajdowało się 6 osób, w tym 5 wojskowych oraz jeden przedstawiciel banku narodowego Algierii. Warto nadmienić, że niektóre francuskie media, wyliczając członków załogi samolotu, wspominają o 2 wojskowych i 4 cywilach.
Na podstawie dostępnych informacji wiadomo, że C-295 algierskich wojsk lotniczych miał wracać do kraju z pakunkiem papierów wartościowych banku narodowego.
Nieznane są jeszcze przyczyny wypadku. Paryż ogłosił wszczęcie postępowania dochodzeniowego, mającego wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia.
Jest to już kolejny w ostatnim czasie wypadek samolotu wojskowego na terenie Francji. Na początku października rozbił się Dassault Mirage 2000-5F tajwańskich wojsk lotniczych, powodując śmierć pilotującego go podpułkownika Wang Tung-yia (Katastrofa Mirage 2000-5F, 2012-10-04).