Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Bogusław Trzaskała, Remigiusz Wilk

Jednym z archetypicznych niemal obrazów dowolnego konfliktu początku XXI wieku jest żołnierz oddziałów specjalnych w akcji. W większości przypadków podstawowym uzbrojeniem komandosa będzie 5,56-mm amerykański karabinek automatyczny M4A1. Broń ta, podobnie jak karabinek AK, stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych konstrukcji na świecie.

5,56-mm HK416 z lufą długości 368-mm / Zdjęcie: Andrzej Krugler

Do jej niezwykłej popularności przyczynił się rozpoczęty w 1993 program SOPMOD M4 (Special Operations Peculiar Modification to the M4 Carbine) stworzony przez amerykańskie Dowództwo Operacji Specjalnych (US SOCOM). Jego celem było, stworzenie systemu montażowego dla dodatkowego wyposażenia broni (różnego rodzaju celowników lecz również oświetlenia bojowego, wskaźników/podświetlaczy celów i innych) oraz zdefiniowanie tego wyposażenia i wprowadzenia go do służby. Był to dosyć rewolucyjny krok, bowiem do tej pory broń wyposażona była w jeden montaż na grzbiecie komory zamkowej, służący zazwyczaj do mocowania noktowizora lub celownika optycznego. Jednak wraz z gwałtownym rozwojem elektroniki, małą rewolucją w tworzeniu źródeł zasilania i postępem w miniaturyzacji, nie dość, że zaawansowany i drogi sprzęt zrobił się znacznie tańszy - co za tym idzie, znacząco zwiększyła się jego dostępność i państwo stać było na jego zakup niemal dla każdego żołnierza, to jeszcze znacząco zmniejszył swoje wymiary i bez problemu mieścił się na karabinku automatycznym. Ba, nawet w kilku sztukach, bowiem dzisiaj nikogo nie dziwi broń komandosa z podwieszonym 40-mm granatnikiem, zaopatrzona w celownik kolimatorowy z przystawką noktowizyjną, wskaźnik laserowy po jednej stronie szyny montażowej i oświetlenie bojowe (jak przyjęło się nazywać latarki mocowane na broni) po drugiej.

Niemniej jednak, cały czas M4 pomimo swoich niezaprzeczalnych zalet do których należy funkcjonalność (możliwość szybkiej wymiany magazynka, rozłożenie przełączników, obecność zatrzasku zamka), możliwość dowolnej konfiguracji broni dzięki podziałowi komory zamkowej na dwie części, stabilność podczas prowadzenia ognia wynikająca z układu liniowego czy kolba o regulowanej długości, ma jedną podstawową wadę. Jest znacznie bardziej podatny na zanieczyszczenia niż inne, nowoczesne konstrukcje.

Karabinek HK416 częściowo rozłożony /Zdjęcie: Andrzej Krugler

To wszystko doprowadziło do rozpoczęcia programu SCAR w wyniku którego miała powstać nowa broń dla amerykańskich jednostek specjalnych. USSOCOM zdecydował się na karabinek produkcji FN Herstal, którego pierwsza partia próbna została zamówiona w połowie 2006, jednak M4 jeszcze długie lata będzie pozostawał w arsenałach jednostek specjalnych.

Mało tego, może się okazać, że jej historia jeszcze się nie skończyła, bowiem dwa ostatnie lata przyniosły pojawienie się nowych odmian M4, w których proponuje się modernizacje tej broni. W 2001 prace koncepcyjne nad dostosowaniem amerykańskiego karabinka do wymagań XXI wieku rozpoczęli Niemcy z Heckler & Koch, którzy w 2004 zaprezentowali w USA HKM4 (nazwany później, po protestach Colta, HK416). Jest to interesująca konstrukcja, gdyż jej jego genezy należy się doszukiwać w realizowanym przez H&K na początku lat 90., programie modernizacji brytyjskiego systemu broni strzeleckiej SA80 (kbk L85A1, kbkm L86A1) do standardu A2.

Konstruktorzy z Oberndorfu wyeliminowali największą wadę i piętę achillesową systemu Stonera - cienką rurkę doprowadzającą gazy bezpośrednio do suwadła, zastępując ją daleko bardziej niezawodnym rozwiązaniem z rurą gazową i tłokiem.

(ciąg dalszy w numerze)


Broń i Amunicja - 04/2006
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.