Amunicję na tegorocznych targach IWA w Norymberdze zdominowały trendy ekologiczne. Ponieważ w Stanach Zjednoczonych już istnieją strefy, w których nie wolno polować przy użyciu tradycyjnych nabojów, większość producentów starała się jak najbardziej wyeksponować nowe marki z pociskami i komponentami nieszkodliwymi dla środowiska.
Z jednej strony wizyta w Norymberdze pokazuje, jak postępuje globalizacja przemysłu i którzy wytwórcy zostali wchłonięci przez światowe korporacje, z drugiej - ponieważ równowaga musi być zachowana - naprzeciw wielkich monopolistów stanęły murem powstające, jak grzyby po deszczu, małe firmy mogące konkurować na rynkach lokalnych ceną. Również sporo starych producentów z tradycjami stara się nie poddawać światowym trendom i trwać na rynku, dzięki gronu wiernych klientów.
Zauważalna jest też ekspansja przedsiębiorstw z państw mniej zamożnych, w których jednak koszta pracy są dużo niższe. Wśród małych wystawców dominowała na każdym kroku Turcja, z markami i nazwami producentów trudnymi do wymówienia i zapamiętania.
Jako, że targi IWA poświęcone są myśliwym i sportowcom, główną uwagę marketingową dedykowano właśnie im. Mnogość odmian nowych i starych - oczywiście po solidnym liftingu - naboi i pocisków, najnowocześniejsze technologie produkcji, kontrola jakości rodem z Doliny Krzemowej, czy nawet bajecznie piękne opakowania amunicji pokazują, jak wielka jest konkurencja i jak zacięta walka o klienta na wolnym rynku.
Każdy z wytwórców starał się przedstawić kompletny asortyment produkcji, więc przy okazji można było zobaczyć stare i mniej lub bardziej nowe wyroby dla wojska i wszelakich służb, choć tutaj nie było oszałamiających nowinek. O ile amunicję komercyjną rozwija się cały czas i każda zmiana kształtu pocisku, czy zawinięcia łuski znajduje odbiorców, to armie i inne formacje mundurowe z dużą rezerwą podchodzą do tematu. Niemniej jednak można było zauważyć duże zainteresowanie producentów amunicją w nowych kalibrach o przeznaczeniu militarnym i specjalnym. W większości ofert pojawiły się naboje 6,5 mm Grendel, .300 Winchester Magnum, czy .338 Lapua Magnum z pociskami, które nijak nie mają zastosowania w myślistwie. (ciąg dalszy w numerze)