Wdrażanie nowych technologii zawsze jest związane z ryzykiem wystąpienia nieprzewidzianych problemów. Sytuacja z wprowadzaniem do służby najnowszej konstrukcji Boeinga modelu 787 Dreamliner nie jest niespodzianką. W przypadku każdej nowej konstrukcji lotniczej pojawiają się mniejsze lub większe problemy natury technicznej, zwyczajowo nazywane chorobą wieku dziecięcego. Z takimi problemami borykał się ostatnio również pasażerski A380, czy transportowy A400M. Jednak patrząc na skalę problemów można powiedzieć, że w przypadku B787 mamy do czynienia już nie z chorobą, ale epidemią wieku dziecięcego. Już dawno w historii lotnictwa komunikacyjnego nie zdarzyło się, aby w tak krótkim czasie od wprowadzenia do służby, problemy techniczne wymusiły konieczność zawieszenia lotów wszystkich wyprodukowanych egzemplarzy nowej konstrukcji.
Pierwszym przewoźnikiem, który wprowadził do służby Dreamlinera były japońskie All Nippon Airlines. Było to pod koniec października 2011. Przez ok. rok do opinii publicznej nie docierały żadne niepokojące informacje o problemach technicznych. Faktem jest również, że tempo dostaw było wówczas niewielkie. W 2011 dostarczono jedynie trzy samoloty – wszystkie dla ANA. Do końca czerwca 2012 latało 10 należących do ANA i 4 Japan Airlines. W drugiej połowie roku swoje samoloty zaczęli odbierać również inni przewoźnicy. Obecnie linie lotnicze mają łącznie 50 B787. Widać więc istotne przyspieszenie dostaw w drugiej połowie 2012.
Pierwsze problemy z Dreamlinerem, a konkretnie jego silnikami, pojawiły się w lipcu ub.r. Japończycy z ANA musieli zawiesić loty pięciu z jedenastu Dreamlinerów, jakie wówczas mieli, z powodu wykrytej przez Boeinga usterki silnika Trent 1000. Amerykanie odkryli uszkodzenia w jednej z przekładni silnika produkowanej przez Hamilton-Standard.
W dwóch spośród uziemionych samolotów wymieniono wadliwe części na nowe i po dwóch dniach wróciły one do latania. Trzy pozostałe musiały czekać na dowiezienie części z magazynów producenta.
Łącznie wadliwe przekładnie znalazły się w 17 silnikach Trent 1000, które zainstalowano w 9 samolotach. Część z nich nie była jeszcze dostarczona odbiorcom.
Pierwsze informacje o częstszych problemach B787 pojawiły się jesienią ub.r. i pochodziły z Indii. 20 września Air India musiała opóźnić drugi lot komercyjny swojego B787 z powodu niewielkich problemów z instalacją klimatyzacji samolotu.