Dzisiaj odbyło się spotkanie przedstawicieli władz Singapuru i Korei Południowej, w sprawie ewentualnej sprzedaży samolotów szkolno-bojowych T-50. Koreańczycy walczą o zamówienie z włoskim Aermacchi M-346.
Spotkanie Jeon Jei-guka, koreańskiego wiceministra obrony i jego odpowiednika, Gary Ang Aik Hwanga, ma być poświęcone wzajemnym relacjom wojskowo-przemysłowym i możliwościom ich intensyfikacji. Wiadomo jednak, że głównym tematem rozmów będzie ewentualna sprzedaż szkolno-bojowych T-50 Golden Eagle, promowanych w Singapurze przez koreańską wytwórnię KAI i Lockheed Martina, który współuczestniczy w projekcie.
Singapur zamierza zakupić 12-16 nowoczesnych samolotów szkolno-bojowych, przeznaczając na ten cel ok. 500 mln USD. W ubiegłym roku zrezygnował z brytyjskiego Hawka 128, uznając go za konstrukcję nieperspektywiczną i przestarzałą (zobacz: Hawk odpadł z przetargu w Singapurze). W grze pozostały jedynie nowe samoloty: włoski M-346 (zobacz: M-346 w konfiguracji produkcyjnej) i właśnie T-50.
Koreański samolot jest jednym z najdroższych na rynku - cena katalogowa jednego egz. to ok. 21 mln USD. Jednak ma on istotne zalety, co nie wynika wyłącznie np. z naddźwiękowej prędkości. W warunkach Singapuru, malutkiego państwa, z ograniczoną możliwością prowadzenia normalnego treningu pilotów, bardzo ważna jest możliwość zakupu samolotu z całym pakietem szkolnym (do tej pory część misji wykonywana jest w Australii). Tymczasem KAI i Lockheed Martin proponują nie tylko samoloty, ale i cały program szkolenia pilotów, realizowany w nieodległej Korei Południowej.
Władze wojskowe Singapuru planują, że wyłonienie zwycięzcy nastąpi przed końcem 2009.