Śmigłowiec transportowy wojsk lądowych Kolumbii wylądował wczoraj na polu minowym. Śmierć poniosło 4 wojskowych. Zasadzka została najprawdopodobniej przygotowana przez bojowników FARC.
Kolumbijski UH-60L Black Hawk (nr takt. EJC2185) z kilkunastoma żołnierzami na pokładzie podchodził wczoraj do lądowania w pobliżu wioski El Bejuco, na terenie północnego departamentu Norte de Santander. Gdy wiropłat przyziemił, eksplodowały rozmieszczone w pobliżu ładunki wybuchowe. W wyniku zdarzenia zginęło 4 żołnierzy. Kolejnych 6 zostało rannych, w tym 2 ciężko. Wojskowych natychmiast przetransportowano do pobliskiego szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zniszczony wczoraj wiropłat był podporządkowany Brigada Móvil Nº 23, wchodzącej w skład Segunda División del Ejército de Colombia (2.Dywizji Wojsk Lądowych Kolumbii). Przewożeni na jego pokładzie żołnierze mieli ochraniać pracowników państwowego przedsiębiorstwa energetycznego Ecopetrol, którzy naprawiali odcinek zniszczonego kilka dni wcześniej rurociągu. Na miejscu zdarzenia natychmiast pojawiły się stacjonujące w pobliżu oddziały wojsk lądowych. Żołnierze zostali ostrzelani przez nieznanych sprawców, którzy wkrótce potem uciekli.
Ministerstwo obrony Kolumbii oskarżyło o atak bojowników FARC (Fuerzas Armadas Revolucionarias de Colombia). Walki między siłami rządowymi a lewicową partyzantką rozgorzały na nowo wiosną, gdy dowództwo FARC zerwało jednostronne zawieszenie broni ogłoszone w 2014 (FARC zrywa zawieszenie broni, 2015-05-25).
Bojownicy FARC przeprowadzili od tego czasu ok. 50 ataków na oddziały kolumbijskich wojsk lądowych. W ich wyniku śmierć poniosło co najmniej 15 żołnierzy. Do najpoważniejszego ataku doszło w kwietniu na terenie zachodniego departamentu Cauca. Grupa rebeliantów zaatakowała wczas konwój wojskowy. W zasadzce zginęło 10 Kolumbijczyków, a kolejnych 20 odniosło rany (FARC złamało zawieszenie broni, 2015-04-16).