Kolumbijscy żołnierze starli się z bojówkarzami lewicowej organizacji FARC. Incydent może mieć wpływ na toczące się na Kubie rozmowy pokojowe.
Ministerstwo obrony Kolumbii poinformowało o incydencie, do którego doszło w pobliżu miasta La Uribe, na terenie centralnego departamentu Meta. Patrol kolumbijskich wojskowych natknął się na grupę rebeliantów lewicowej organizacji FARC (Fuerzas Armadas Revolucionarias de Colombia). Między stronami doszło do wymiany ognia. W jej wyniku kilku żołnierzy i rebeliantów miało odnieść rany.
Do zdarzenia doszło dwa tygodnie po oficjalnym zawieszeniu broni między siłami rządowymi a rebeliantami (Zawieszenie broni w Kolumbii, 2016-06-24). Porozumienie o wstrzymaniu działań zbrojnych podpisano w stolicy Kuby, Hawanie. Kolumbijskie media, komentując niedawny incydent, zastanawiają się, czy będzie miał on wpływ na kontynuowane na wyspie rozmowy pokojowe.
Obie strony dążą bowiem do zawarcia oficjalnego traktatu pokojowego, który zakończy trwający do lat 1960. konflikt. W jego wyniku ok. 200-300 tys. Kolumbijczyków straciło życie. Kolejne tysiące musiały opuścić miejsca zamieszkania, uciekając przed walkami. Ratyfikacja negocjowanego na Kubie porozumienia będzie wymagała przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum.