W odwecie za zamach na paradę wojskową w Ahwazie Iran zaatakował obóz tzw. Państwa Islamskiego w rejonie miasta Hadżin na wschodzie Syrii, w prowincji Deir Ez-Zur w pobliżu granicy z Irakiem. Atak miał miejsce w nocy na 2 października 2018. Rozpoczęło go wystrzelenie 6 rakiet balistycznych krótkiego zasięgu, prawdopodobnie typu Qiam (o zasięgu 750-800 km) i Zolfaghar (700-750 km). Po nich do akcji wkroczyły samoloty bezzałogowe klasy stealth Saegheh.
Start bojowych bsl i zrzut przez nie uzbrojenia kierowanego pokazała wczoraj irańska telewizja. 7 samolotów Saegheh operowało pod kontrolą Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Każdy z nich musiał pokonać około tysiąc kilometrów. Podano, że atak był bardzo skuteczny i spowodował zniszczenie wyznaczonych celów.
Bsl Saegheh powstał na bazie konstrukcji amerykańskiego RQ-170 Sentinel. Bezzałogowiec tego typu spadł na teren Iranu w 2011 i został odnaleziony prawie nieuszkodzony (RQ-170 w rękach Iranu, 2011-12-09). Demonstrowano go wówczas generalicji, a przez telewizję także szerszej publiczności.
W ataku terrorystycznym na uczestników parady wojskowej w Ahwazie 22 września zginęło 25 osób (niektóre źródła mówią o 40), w tym wielu cywilów (Atak na paradę w Iranie, 2018-09-22). 69 osób zostało rannych. Ofiar było znacznie więcej niż podawano pierwotnie. Irańczycy obiecali wówczas mocodawcom terrorystów zemstę, oskarżając przy tym o ich wpieranie Arabię Saudyjską, ZEA, Izrael i Stany Zjednoczone.
Amerykańscy i izraelscy analitycy wydają się zaskoczeni możliwościami wojsk Iranu. Podkreślają przede wszystkim, że bsl Saegheh bez problemów zrealizowały misje bojową i wróciły do bazy. Nie jest jasne dlaczego nie zostały zaatakowane przez samoloty izraelskie lub amerykańskie, które często operują nad Syrią.