Wysoko postawiony przedstawiciel marynarki wojennej USA zapowiedział, że amerykańskie okręty będą kontynuować patrole na spornych wodach Morza Południowochińskiego.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Manili adm. John Richardson, szef operacji morskich marynarki wojennej USA, zapowiedział kontynuację dotychczasowych działań podejmowanych na Morzu Południowochińskim. Przemawiając do mediów w towarzystwie przedstawicieli sił zbrojnych Filipin, adm. Richardson oznajmił, że w ten sposób rząd USA będzie chciał zapewnić lokalnych sojuszników o swoim wsparciu w ich zmaganiach z ChRL.
W ostatnich latach M. Południowochińskie stało się przedmiotem sporu terytorialnego ChRL z państwami regionu, w tym Filipinami, Indonezją i Wietnamem. Spierające się państwa rywalizują o prawo do kontroli and akwenami otaczającymi wyspy archipelagów Spratly i Paracelskiego. W ostatnich latach Pekin, starając się umocnić swoje wpływy w rejonie, usypał sieć sztucznych wysp, na których niedługo potem zbudowano instalacje wojskowe, w tym stacje radiolokacyjne i lotniska.
USA, które od wielu lat krytykują politykę regionalną ChRL, starają dać wyraz swojego niezadowolenia wysyłając okręty US Navy w pobliże spornych wysp kontrolowanych przez Pekin (USN proponuje demonstrację siły, 2018-10-05). Takie manewry są mocno krytykowane przez chińskie władze, a okręty Marynarki Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej każdorazowo reagują na pojawienie się amerykańskich jednostek w pobliżu, próbując zmusić je do oddalenia się, co często grozi wypadkiem na morzu (Kolejne spięcie na M. Południowochińskim, 2018-10-02).