Boeing / Saab T-7A Red Hawk to jedna z opcji, jaką Serbia rozważa w swoich planach nabycia nowego typu samolotu szkolenia zaawansowanego, który miałby zastąpić używane obecnie szkolne SOKO G-4 Super Galeb i lekkie uderzeniowe SOKO J-22 Orao (Orao z muzeum do służby , 2019-12-06), poinformował opinię publiczną asystent ministra obrony Serbii ds. zakupów sprzętu Nenad Miloradović w wywiadzie udzielonym 25 lipca belgradzkiej stacji telewizyjnej Pink.
Komentując doniesienia belgradzkich mediów z poprzednich dni, że Serbia oficjalnie zwróciła się do Stanów Zjednoczonych Ameryki, wyrażając zainteresowanie zakupem 20 T-7A, a alternatywą jest zakup rosyjskich szturmowych Su-25, Miloradović powiedział, że T-7A wygrał już konkurs na nowy samolot szkolenia zaawansowanego dla US Air Force i ma doskonałe zdolności, chociaż Serbia poszukuje zdolności i wyposażenia do pewnych misji.
Nie komentując, jakiego rodzaju odpowiedzi Serbia oczekuje od Waszyngtonu, Miloradović wyjaśnił, że Serbia ma bardzo jasno określone priorytety, ponieważ T-7A nie jest jedynym rodzajem uzbrojenia, jakie Belgrad chciałby lub zamierza zakupić od Stanów Zjednoczonych. Jeszcze nie wiemy, jaką odpowiedź otrzymamy – powiedział Miloradović, dodając, że oczywiście istnieją alternatywy na Wschodzie i na Dalekim Wschodzie. W tym roku kończy się dziesięcioletni program rozwoju serbskich sił zbrojnych, a obecnie kończymy planowanie strategiczne na najbliższe dziesięć lat – podkreślił Miloradović, dodając, że najważniejsze decyzje dotyczące priorytetów wyposażenia wojska zapadną do końca tego roku.
Jeśli chodzi o lotnictwo, wyjaśnił Miloradović, Serbia rozważa opcje zakupu samolotów odrzutowych, których ceny są dwa razy niższe niż samolotów wielozadaniowych czwartej generacji i których zdolności plasują się pomiędzy zdolnościami samolotów szturmowych G-4 i J-22 i myśliwcami MiG-29. T-7A jest naddźwiękowy i wyposażony w nowoczesną awionikę i jako taki byłby w stanie całkowicie zastąpić nasze samoloty szturmowe, a także wspierać nasze myśliwce MiG-29 – stwierdził Miloradović, dodając, że Serbia jest małym krajem, który miał ogromne opóźnienie w rozwoju swoich sił zbrojnych i teraz musi pozyskać więcej zdolności w krótkim czasie, przy bardzo ograniczonym budżecie.
Serbskie Ratno Vazduhoplovstvo i Protivvazduhoplovna Odbrana (RV i PVO, wojska lotnicze i obrony powietrznej) eksploatują obecnie flotę składającą się z 20 G-4 (z których połowa jest zdatna do lotu), 10 J-22 i 10 MiG-29. Belgrad oczekuje jeszcze na 4 MiG-29, które mają zostać dostarczone w ramach darowizny od Białorusi. Wszystkie w/w samoloty powinny zostać wymienione na nowy typ początku następnej dekady (Serbia testuje MiGi-29, 2018-08-01).