Portal Opex360 poruszył temat możliwości utrzymania przez Francję floty czołgów podstawowych Leclerc. Jednym z większych wyzwań może się okazać napęd tych czołgów z powodu utraty kompetencji przemysłu do produkcji i zabezpieczenia eksploatacji układów napędowych.
Czołgi Leclerc są wyposażone w silniki wysokoprężne SACM V8X-1500 Hyperbar z turbiną gazową Turbomeca TM-307B. Taki napęd zapewnia moc 1500 KM przy 2500 obr./min. Francuzi zauważają, że napęd ten wymaga unowocześnienia po 30 latach eksploatacji. Coraz większe trudności będzie sprawiać utrzymanie sprawności floty czołgów, a także rosnące koszty eksploatacji. Stawia to pod znakiem zapytania utrzymanie Leclerców w służbie do 2040, kiedy mają wejść do służby czołgi nowej generacji opracowane w ramach programu MGCS.
Na przeszkodzie stoją braki przemysłu. Po odrzuceniu propozycji zainwestowania 4 mln EUR w utrzymanie łańcucha dostaw producenta silników utracono ten potencjał. W 2020 w raporcie ten problem zauważyła deputowana Sereine Mauborgne, pisząc o krótkoterminowych oszczędnościach prowadzących do podwyższenia kosztów w dłuższej perspektywie.
Wobec utraty kompetencji do wspierania obecnego napędu Leclerca, konieczna może okazać się remotoryzacja. Jednym z rozwiązań może być zastosowanie tych samych jednostek napędowych co w wozach Leclerc wyeksportowanych do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wyposażono je w niemieckie silniki MT883 KA-500. Wymagałoby to jednak przebudowy czołgów, ponieważ wozy ZEA są nieznacznie wydłużone. Wymiana napędu musiałaby jednak nastąpić dopiero po zakończeniu modernizacji francuskich czołgów do standardu Leclerc XLR (Francuskie zainteresowanie EMBT, 2023-10-27).