Koncern Jakowlew poinformował, że w ramach certyfikacji samolotu MS-21 przeprowadził pod koniec ub. r. próby ewakuacji pasażerów i załogi.
Ewakuacja awaryjna została przeprowadzona w 81,7 s. Standardy bezpieczeństwa lotniczego przewidują 90 s . W myśl przepisów do ewakuacji można użyć nie więcej niż 50% wyjść awaryjnych (w przypadku MS-21 oznacza to otwarcie 4 z 8 drzwi), a próby przeprowadzane są w niemal całkowite ciemności, przy natężeniu światła nie większym niż 3,2 luksa.
Pasażerów można przesadzić, aby skomplikować ewakuację, a na podłodze kabiny umieszcza się przeszkody – walizki, torby, poduszki – w ilości równej połowie liczby pasażerów. Żaden z pasażerów i załogi nie wie z góry, z których wyjść skorzysta: wszystkie okna w kabinie pasażerskie są zasłonięte, a boczne okna kabiny załogi zasłonięte ekranami. W tym przypadku nie jest wymagana symulacja pożaru na pokładzie. Pożary sygnalizowane są czerwonymi światłami przy wyjściach awaryjnych, które sygnalizują stewardom, że z tych wyjść nie można skorzystać.
Do testów użyto MS-21 z maksymalną ilością miejsc pasażerskich wynoszącą 211. Skład ewakuowanych jest ściśle określony: co najmniej 40% kobiet, co najmniej 35% osób powyżej 50. roku życia i 15% uczestników muszą stanowić kobiety powyżej 50. roku życia. Dzieci zastępują różne manekiny, odpowiadające wiekowi od roku do dwóch lat. Instruktorzy dbają też o to, aby pasażerowie nie byli specjalistami zajmującymi się szkoleniem lub obsługą techniczną statków powietrznych i nie posiadali informacji wykraczających poza standardową odprawę stewardessy (Automatyczne lądowanie MC-21 z silnikami PD-14, 2024-05-26).