10 września w czasie lotu testowego doszło do kolejnej awarii silnika Boeinga 787. Nie wiadomo jak bardzo przyczyni się to do dalszego opóźnienia dostaw Dreamlinera.
Do awarii doszło podczas startu pierwszego prototypu Boeinga 787 nr ZA 001, który od sierpnia znajduje się w Edwards AFB, a w Roswell (New Mexico) przechodzi testy z operacjami na mokrym pasie lotniska. Według dostępnych informacji, w sposób niekontrolowany wzrósł ciąg silnika samolotu - Rolls Royce Trent 1000. Załodze udało się opanować sytuację i z zastosowaniem odpowiednich procedur wylądować.
Obecnie trwają prace nad wyjaśnieniem podstawowych przyczyn incydentu. Defekt, który się pojawił, nie ma prawdopodobnie nic wspólnego z poprzednimi problemami, które wystąpiły 2 sierpnia w czasie badań silnika Trent 1000 w hamowni Rolls Royce w Derby (Kolejne opóźnienia Boeinga 787, 2010-08-27). Wówczas pojawiły się kłopoty z niestabilną pracą sprężarki.
Nie wiadomo, czy nowe problemy po raz kolejny opóźnią dostawy Dreamlinera. Boeing zapowiada, że jeśli problemy z silnikiem okażą się odosobnionym incydentem, wielokrotnie opóźniany harmonogram będzie realizowany bez kolejnych poślizgów.
Obecnie trwają prace związane z wymianą feralnego silnika na inny egzemplarz. Powrót do testów jest możliwy nawet dzisiaj. Łącznie w testach uczestniczy pięć prototypów Dreamlinera. Wykonały one dotąd 596 lotów trwających łącznie 1850 godzin.