Pentagon zlecił Northrop Grummanowi opracowanie prototypów i wyprodukowanie małych serii bezzałogowych śmigłowców Fire-X i MQ-8C za maksymalnie 262 mln USD.
Amerykański koncern ma zbudować po jednym prototypie i trzech egz. przedseryjnych obu typów statków powietrznych. Prace mają zakończyć się w maju 2014, a koszt programu nie może przekroczyć 262,3 mln USD. W bieżącym roku podatkowym, Pentagon wyda na ten cel niecałe 25 mln USD.
Fire-X jest bezzałogową wersją popularnego śmigłowca cywilnego Bell 407. Demonstrator tego bsl po raz pierwszy wzbił się w powietrze w grudniu 2010 (zobacz: Oblot Fire-X). Było to możliwe dzięki zastosowaniu układu sterowania ze sprawdzonego już MQ-8B. Zachęcające wyniki prób skłoniły Pentagon do zdecydowania się na rozwój konstrukcji.
Fire-X oferuje bowiem - przy niskich kosztach - udźwig rzędu 1,5 t, co w pełni wystarcza do realizowania misji zaopatrzeniowych, np. oddalonych posterunków czy garnizonów. Identyczne zadania realizuje już w Afganistanie prototyp bezzałogowego śmigłowca K-MAX, stworzonego przez zespół Lockheed Martin/Kaman Aerospace (zobacz: Skuteczny afgański K-MAX).
Nowy śmigłowiec może być także wykorzystany do misji rozpoznawczych. W takim przypadku, przy wykorzystaniu dodatkowych zbiorników paliwa, mógłby on pozostać teoretycznie w powietrzu nawet przez 16 h. Wartość ta dystansuje osiągi istniejących obecnie mniejszych, dedykowanych bsl pionowego startu i lądowania.
Druga część zlecenia wiąże się natomiast z rozwojem śmigłowców rodziny MQ-8 Fire Scout. Pentagon wykorzystuje już kilkadziesiąt takich maszyn dwóch podstawowych modeli, A i B. Według ciągle aktualnych planów chce do 2017 otrzymać 28 głęboko zmodernizowanych bsl modelu C. Otrzymają one przeprojektowany kadłub i powinny charakteryzować się zwiększoną długotrwałością lotu. Obecnie model B pozwala na pozostawanie w powietrzu przez ponad 8 h, przy masie głowicy rozpoznawczej rzędu 55 kg. W przypadku zwiększenia ładunku do 250 kg, czas misji skraca się do nieco ponad 5 h.