Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

PLL LOT – już tylko logo

Lotnictwo cywilne, 09 sierpnia 2012

Według Frost & Sullivan, sprzedaż przez PLL LOT udziałów w Petrolot i Eurolot pokazuje, że władze spółki i rząd biorą pod uwagę bankructwo przewoźnika, który od lat przynosi straty i pozbywa się majątku.

Według Moniki Trappmann z Frost & Sullivan, najnowsze deklaracje prezesa PLL LOT Marcina Piroga, w sprawie planów zbycia udziałów nie tylko w spółce Petrolot, ale i w Eurolot pokazują, że rozważane są wszystkie scenariusze dla przyszłości narodowego przewoźnika. Poza zapowiadaną od wielu lat prywatyzacją brany jest także pod uwagę wariant bankructwa spółki, która od wielu lat przynosi straty i pozbywa się kolejnych części swojego majątku - twierdzi Trappmann. Po sprzedaży udziałów w Petrolot i Eurolot w LOT z aktywów o znaczącej wielkości pozostanie już tylko marka.

Przypomnijmy, że PLL LOT pozbyły się wcześniej między innymi udziałów w spółkach LIM (za 357,4 mln zł), Pekao SA (1,4 mln akcji) i Casinos Poland, czy LOT Catering (nabywca przynoszącej regularne zyski spółki - należący do Ministerstwa Skarbu Państwa Regionalny Fundusz Gospodarczy, po zaledwie 2 latach wystawił ją na sprzedaż) i LS Services. Jednocześnie spółka sprzedaje posiadane nieruchomości, włącznie z biurowcem na Okęciu, będącym jej siedzibą. Teraz go jedynie wynajmuje.

Zapowiadane od lat pozyskanie przez PLL LOT Boeingów 787 Dreamliner (Prototyp Dreamlinera w Warszawie, 2011-06-27) odbędzie się poprzez kontrakt leasingowy, więc nie będą one stanowiły majątku spółki. Nie wiadomo przy tym, czy spółka uzyska jakiekolwiek istotne odszkodowanie za blisko 4-letnie opóźnienie dostaw (Odszkodowania za opóźnienie Dreamlinerów, 2012-05-31). Mimo ponoszonych w wyniku tej sytuacji ogromnych strat, w władze PLL LOT angażują się raczej w promowanie transakcji i samych samolotów (na zdjęciu z materiałów prasowych PLL LOT - prezes Marcin Piróg).

- Nie należy również zapominać, iż spółka po raz kolejny skorygowała prognozę zysku na 2012. W ostatnich doniesieniach przewiduje, że nie poniesie straty, a to oznacza, że jej działalność operacyjna nadal pozostanie nierentowna, zaś poniesioną stratę z działalności uda się pokryć wyprzedażą majątku - komentuje sytuację analityk Frost & Sullivan. Od pewnego czasu spółka zaprzestała publikowania na swojej stronie internetowej sprawozdań finansowych, co utrudnia rzetelną ocenę jej realnej sytuacji finansowej.

- Najnowsza zapowiedź Ministerstwa Skarbu Państwa w sprawie tworzenia funduszu mającego pozyskać środki na restrukturyzację i inwestycje PLL LOT do złudzenia przypomina znany przypadek greckich Olimpic Airlines - dodaje Monika Trappmann. Tam również stworzono fundusz dla ratowania przynoszącego straty narodowego przewoźnika. Ostatecznie nie udało się go ocalić, ale przejęcie majątku spółki przez fundusz pozwoliło na ochronę rynku przed konsekwencjami nagłego bankructwa. Idea tworzenia funduszu wydaje się być alternatywą dla wprowadzenia spółki na giełdę, która przy obecnych wynikach finansowych LOT jest nierealna.

Kroki władz spółki i MSP wskazują, że może zostać zrealizowany dawno rozważany przez analityków scenariusz próby przekazania roli narodowego przewoźnika Eurolotowi. Według Trappmann, aktywność tej spółki w ostatnim czasie znacznie się zwiększyła. - Zaczęła ona wykonywać połączenia pod własną marką i promować się na rynku, podczas gdy wcześniej była ona sprowadzana wyłącznie do roli podwykonawcy dla LOT na trasach krótkiego zasięgu. Inni eksperci twierdzą, że nie można wykluczyć, iż niedawny atak organów państwa, w tym służb specjalnych, oraz mediów głównego nurtu na konkurującą z Eurolotem spółką OLT Express może być elementem tego scenariusza. Upadek nowego, prywatnego, dynamicznie działającego przewoźnika oczyścił bowiem przedpole dla ospałej, państwowej spółki.

- Ważnym aspektem sprawy jest także wspomniany już fakt, że LOT w niedługim czasie zacznie otrzymywać zamówione Dreamlinery, które poza większą efektywnością paliwową, większą liczbą miejsc pasażerskich i większym komfortem przewozów, przyniosą również większe koszty leasingu i konieczność wypełnienia maszyn - ostrzega analityk Frost & Sullivan. A LOT już obecnie ma problemy z wypełnieniem dotychczas użytkowanych Boeingów 767 (Nie ma chętnych na wrak Boeinga, 2012-07-26).


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.