Przeprowadzone w niedzielę referendum, w sprawie uzawodowienia austriackich sił zbrojnych, zakończyło się zwycięstwem zwolenników utrzymania zasadniczej służby wojskowej. Stanowili prawie 60% głosujących.
Za rezygnacją z poboru opowiadali się politycy socjaldemokracji (w tym premier, Werner Faymann i szef resortu obrony, Norbert Darabos) oraz Zieloni. Przeciw była centroprawica i prawica. Ze względu na brak możliwości osiągnięcia porozumienia, zdecydowano się na przeprowadzenie referendum, które zapowiedziano latem ub.r. Badania opinii publicznej dawały wtedy niewielką przewagę zwolennikom utrzymania zasadniczej służby wojskowej (Austriackie referendum, 2012-08-29).
Wczoraj za armią zawodową opowiedziało się 40,2% głosujących, przeciw było 59,8%. Mimo, że wyniki te nie są prawnie wiążące dla władz, ogłosiły one już wcześniej, że uszanują wolę wyborców.
Austria jest jednym z niewielu krajów UE, które zachowały zasadniczą służbę wojskową. Faktem jest jednak, że podobnie jak np. Finlandia, utrzymuje neutralność. Według ministra Darabosa, obecna sytuacja międzynarodowa wyklucza możliwość bezpośredniego ataku, a kraj jest otoczony wyłącznie sojusznikami z UE. Zwolennicy utrzymania armii z poboru wskazywali jednak, że takie podejście może doprowadzić do włączenia Austrii w struktury NATO.
Propozycja uzawodowienia sił zbrojnych napotkała także sprzeciw w samym wojsku. Szef sztabu generalnego, gen. Edmund Entacher podkreślał, że rozwiązanie to doprowadzić do znacznego ograniczenia liczebności oraz jakości żołnierzy. Faktem jest bowiem, że we wszystkich państwach, które zdecydowały się na uzawodowienie sił zbrojnych zmniejszono ich liczebność, wystąpiły także problemy z naborem i jakością kandydatów do służby zawodowej.
Obecnie austriackie siły zbrojne dysponują ok. 55 tys. etatów, zaś na czas wojny przewiduje się wystawienie ok. 120 tys. żołnierzy. Z tej pierwszej liczby ok. 21 tys. wchodzi w skład wojsk lądowych i lotniczych. Kolejne 24 tys. etatów zajmują żołnierze obrony terytorialnej, reszta przypada na instytucje centralne i szkolnictwo. Faktyczna liczba żołnierzy jest jednak nieco niższa. Budżet resortu obrony jest stale zmniejszany i wynosi obecnie ok. 2 mld Euro (2,7 mld USD), co przekłada się na zaledwie 0,6% PKB.
Wyniki referendum mogą w istotny sposób wpłynąć na oszczędnościową politykę ministra Darabosa, który w ostatnim czasie przedstawił plany istotnych redukcji wyposażenia wojskowego, stworzonych prawdopodobnie przy założeniu przejścia na zawodowstwo (Austria zmniejszy liczbę wozów pancernych, 2011-11-24).