Iraccy Kurdowie przejawiają coraz mniejszą ochotę do służby w siłach zbrojnych tego państwa. W ostatnim czasie ponad 1000 żołnierzy postanowiło wypowiedzieć posłuszeństwo władzom w Bagdadzie.
Do zdarzenia doszło w kwietniu, jednak doniesienia na ten temat pojawiły się dopiero w ostatnim czasie. Incydent miał miejsce przy okazji wyzwalania miejscowości Tuz Khurmatu i Sulaiman Bek z rąk sunnickich bojówkarzy. Grupa 1070 kurdyjskich żołnierzy rozmieszczonych w pobliżu 2. z miast odmówiła udziału w walkach z sunnitami, wypowiadając jednocześnie posłuszeństwo zwierzchnikom w Bagdadzie. W ostatnim czasie wojskowi zażądali także podporządkowania ich oddziałom Peszmergów, podległym władzom autonomii kurdyjskiej.
W przeszłości dochodziło już do dezercji Kurdów z irackich sił zbrojnych. Przykładem mogą być podobne zdarzenia w trakcie niedawnych operacji wojskowych, m. in. w Kirkuku i Hawijah. Często dołączali oni do czysto kurdyjskich formacji zbrojnych. Skala zdarzenia z kwietnia oraz jej potencjalne konsekwencje dla stabilności wewnętrznej państwa pozostają jednak bez precedensu.
Potwierdzają one także doniesienia o rosnących podziałach religijno-etnicznych już nie tylko w samym irackim społeczeństwie, lecz także wśród sił bezpieczeństwa. Jest to tym bardziej niebezpieczne, iż to właśnie na policji i wojsku spoczywać ma zadanie zachowania jedności państwa i niedopuszczenia do jego rozłamu (Zaniepokojony Kurdystan, 2012-10-17, Kurdowie przeciwko irackim F-16, 2012-04-23).
Irackie siły bezpieczeństwa są jednak zbyt słabe pod względem wyposażenia oraz wyszkolenia (Samodzielny Irak po 2024, 2011-11-01, Ostatnie Abramsy dla Iraku, 2012-09-03), aby sprostać problemowi rosnącej destabilizacji wewnętrznej państwa (Iracka Al-Kaida przypomniała o sobie , 2013-03-20, Czarny dzień irackich sił bezpieczeństwa, 2013-06-06). Dochodzące do tego zjawisko podziałów strukturalnych, często uniemożliwia realizację zadań stawianych im przez władze państwowe.