Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Marek Czerwiński

Kilka lat temu, na targach łowieckich w Moskwie miałem okazję obejrzeć broń iście niezwykłą. Była to mocno zużyta, horyzontalna dwudziestka, wyprodukowana przed I wojną światową. I choć widać było na niej trudy niemal stuletniej eksploatacji, nadal zachwycała zbalansowaniem i przepięknym oraz niezwykle stonowanym grawerunkiem, wykonanym w klasycznym, angielskim stylu.

Strzelba horyzontalna systemu Iwaszencowa zachwyca przepięknym oraz niezwykle stonowanym grawerunkiem, wykonanym w klasycznym, angielskim stylu

Zapytany podchwytliwie o producenta zwróciłem uwagę na dolną dźwignię klucza, następnie zaś na arabeskę. Te dwa wyróżniki zdecydowały, iż skłaniałbym się ku jednej z londyńskich rusznikarni. Przemawiała za tym także wyjątkowo mała masa broni. Niestety, wpadłem w zasadzkę, bo była to strzelba z Tuły, ostatni model śrutówki Iwanszencowa - wspaniały, kolekcjonerski rarytas.

Kim był konstruktor tej kapitalnej broni? Odpowiedź może zaskoczyć, bowiem Aleksander Pietrowicz Iwaszenow nie był rusznikarzem, ale... prawnikiem. Miał bardzo wiele zainteresowań. Prócz strzelania i polowania pasjonował się fotografią, jazdą na łyżwach i nartach. Ba, urządzał nawet dalekie wyprawy na rowerze. Najwięcej czasu spędzał jednak z bronią śrutową, próbując udoskonalać zarówno ówczesne strzelby, jak i amunicję do nich. Sam elaborował każdy nabój. Przeprowadził wiele testów śrutówek, analizując parametry przebicia, pokrycia czy zgęszczenia. Pozostawił po sobie książkę z setkami ciekawych przemyśleń i eksperymentów - Boj i służba drobowogo rużja, wydaną w 1910, niestety niemal całkowicie już dzisiaj zapomnianą. (ciąg dalszy w numerze)


Broń i Amunicja - 06/2008
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.