Zamknij

Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Leszek Posłuszny

Każdej wiosny, przed rozpoczęciem polowań na kozły, pojawia się problem sprawdzianu stanu technicznego broni. Od jakości jej funkcjonowania zależy bezpieczeństwo użytkownika, osób postronnych i wyniki polowania. Przez wiele lat ów temat był traktowany po macoszemu. Niedostatki w zaopatrzeniu, jeden dystrybutor i brak dostępu do nowych technologii powodowały, że strzelało się z broni o wątpliwej jakości. Również dostęp do usług rusznikarskich był inny niż dzisiaj.

Podświetlanie lufy za  pomocą lusterka /zdjęcie: Leszek Posłuszny

Polski Związek Łowiecki, jako zrzeszenie skupiające gros polskich myśliwych, usiłował poprawić ten stan rzeczy przez wprowadzenie obowiązku corocznej kontroli stanu technicznego broni myśliwskiej. W tym celu prowadzone są szkolenia instruktorów, którzy posiadają wiedzę i stosowne uprawnienia do wykonywania przeglądów. Kursy nie dają jednak pełnej wiedzy z zakresu rusznikarstwa, poza tym, z uwagi na koszty i ograniczony czas trwania, nie zapewniają odpowiedniej praktyki. Stanowią jednak doskonałą podstawę do samokształcenia i zdobywania doświadczeń w zakresie budowy i zasad działania broni. Instruktorami zostają najczęściej myśliwi o dużej praktyce i wykształceniu technicznym. Osobom tym zdecydowanie łatwiej przychodzi pojmowanie zarówno teorii jak i praktyki działań w tej materii.

Myśliwy osobiście odpowiada za stan techniczny uzbrojenia, jednak niekoniecznie potrafi go prawidłowo ocenić. Zużycie broni to proces powolny i ciągły. Przyzwyczajenie powoduje, że nie zauważamy pierwszych symptomów i dopiero rażąca dysfunkcja broni pobudza nas do działań w celu jej usunięcia. Dobrze, jeżeli nie kończy się to nieszczęściem. Pamiętajmy, że broń to narzędzie szczególnie niebezpieczne więc traktujmy ją z należną atencją.

(ciąg dalszy w numerze)


Broń i Amunicja - 02/2006
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.