W Boscombe Down rozbił się bezzałogowy statek latający Watchkeeper. Był to trzeci wypadek bsl tego typu.
Ministerstwo Obrony W. Brytanii potwierdziło informację o wypadku z 2 listopada, w którym zniszczony został jeden z bezzałogowych statków latających Watchkeeper, używanych przez British Army (wojska lądowe). Bsl rozbił się podczas lądowania po rutynowym locie szkoleniowym na lotnisku w Boscombe Down w południowej Anglii. Strat w ludziach i sprzęcie nie odnotowano.
Obecnie prowadzone jest dochodzenie w tej sprawie. Resort obrony nie podał, jak bardzo został uszkodzony bezzałogowiec.
Według tygodnika Jane’s dotychczas miały miejsce dwa wypadki brytyjskich Watchkeeperów. W efekcie pierwszego z nich, który zdarzył się 16 listopada w porcie lotniczym West Wales (Parc Aberporth), bsl został spisany ze stanu. Przyczyna zdarzenia wciąż jest wyjaśniana.
Natomiast drugie zdarzenie, z 27 kwietnia br. w Roberts Barracks, było znaczniej mniej groźne. Po naprawie uszkodzeń Watchkeeper wrócił do służby. Tym razem incydent spowodowany był przez czynnik ludzki.
Jak podaje Jane’s, od kwietnia 2008 odnotowano zdarzenia z udziałem 15 brytyjskich wojskowych bsl. 7 z nich zostało zniszczonych, 7 wymagało poważnej naprawy przed ponowną eksploatacją lub zostało zwróconych producentowi. Jeden został naprawiony w warunkach polowych i od razu powrócił do służby (Watchkeeper w cywilnej przestrzeni powietrznej , 2015-10-15).