Hiszpańska łódź patrolowa utrudniała wejście amerykańskiego atomowego okrętu podwodnego USS Florida do brytyjskiej bazy wojskowej w Gibraltarze.
Brytyjskie media poinformowały wczoraj o incydencie, do jakiego doszło w pobliżu wód terytorialnych Gibraltaru. Jedna z hiszpańskich łodzi patrolowych Guardia Civil, Rio Cedena, miała wykonywać prowokacyjne manewry w pobliżu amerykańskiego atomowego okrętu podwodnego USS Florida (SSGN 728), typu Ohio, próbującego wejść do brytyjskiego portu morskiego w Gibraltarze.
Hiszpańska jednostka miała dwukrotnie próbować przeciąć trasę amerykańskiego okrętu, zbliżając się do niego na niebezpieczną odległość. Brytyjczycy postanowili zareagować na prowokację, wysyłając w rejon zdarzenia szybką łódź patrolową HMS Sabre (P285), typu Scimitar. Brytyjska jednostka oddała w kierunku intruza kilka strzałów ostrzegawczych. Odpalono również flary, sygnalizujące załodze Rio Cedena, że jest zbyt blisko amerykańskiego OP. Wkrótce hiszpańska jednostka oddaliła się od USS Florida.
Do zdarzenia miało dojść w połowie kwietnia, jednak Londyn postanowił nie nagłaśniać tej sprawy. Przedstawiciele brytyjskiego terytorium zamorskiego mieli złożyć protest w Madrycie, domagając się zaprzestania dalszych prowokacji. Warto przypomnieć, że do tego typu zdarzeń dochodzi regularnie (Znów głośno o Gibraltarze, 2014-02-20), choć rzadko z udziałem okrętów państw trzecich. Ich podłożem jest ciągnący się od dziesięcioleci brytyjsko-hiszpański spór o prawo do kontroli nad Gibraltarem.